Mateusz Pietrzak – Tai Chi – świadomy ruch w kierunku zdrowia.

Mateusz Pietrzak – Tai Chi – świadomy ruch w kierunku zdrowia.

Recepta na ruch
Recepta na ruch
Mateusz Pietrzak - Tai Chi - świadomy ruch w kierunku zdrowia.
/

Tai Chi to chińska sztuka medytacji w ruchu o wielowiekowej tradycji. Systematyczne praktykowanie tej formy ruchu pomaga poprawić stan zdrowia i zwiększyć odporność na stres. Jest to też metoda, która pomaga odzyskać wewnętrzne poczucie jedności i harmonii.

Mariusz Pietrzak – nauczyciel Tai Chi ur. w 1974 w Toruniu. Instruktor Centrum Sztuk Taoistycznych Złoty Kopiec (dawniej Międzynarodowa Szkoła Tai Chi Chuan Tomasza Nowakowskiego). Sztuką Tai Chi zajmuje się od 1991 roku, pracując z dwoma stylami: Yang i (od 1993r) San Feng Tai Ki Kung – unikalnym, mało znanym stylem Tai Chi z południowych Chin w interpretacji mistrza Ming Wong C.Y. Od 15 lat jako asystent szkoły (od 1993r) i jako instruktor szkoły (od 1996r) organizuje i prowadzi zajęcia i warsztaty Tai Chi popularyzując i przybliżając tą piękną i praktyczną sztukę. Obecnie uczy Tai Chi prowadząc regularne zajęcia cotygodniowe, seminaria weekendowe oraz coroczne obozy w Bydgoszczy, Toruniu i Warszawie.

Z Mateuszem rozmawiamy między innymi o:

✅ pochodzeniu Tai Chi

✅ jego doświadczeniu z tą formą ruchu i filozofii

✅ rodzajach Tai Chi i czym się one różnią

✅ popularności tej aktywności w Polsce

✅ korzyściach zdrowotnych jakie daje Tai Chi

✅ tym jak zacząć przygodę z treningami

✅ trenowaniu w grupie i w pojedynkę

✅ jego recepcie na ruch?

 

Treść całej rozmowy:

T – Tomasz Chomiuk

M – Mateusz Pietrzak

T: Cześć, witam was w kolejnym odcinku podcastu Recepta na Ruch. Dzisiaj moim gościem jest Mariusz Pietrzak, nauczyciel Tai Chi.

 

M: Dzień dobry.

 

T: Tai Chi nie każdy kojarzy, może gdzieś się przewinęło, widzieliśmy filmy jak ludzie w parku wykonują powolne ruchy. Coraz bardziej jest to popularne, ale chyba jeszcze nie każdy wie, czym jest Tai Chi. Skąd się wzięło Tai Chi?

 

M: Tai Chi pochodzi z Chin. Jest to system bardzo głęboko zakorzeniony we wschodniej kulturze. Jego początki datujemy na XIII wiek naszej ery, to jest czas kiedy Tai Chi powstało na bazie różnych technik i metod, które funkcjonowały w Chinach znacznie wcześniej. Praktyka ruchu, pracy poprzez ruch, różnego rodzaju techniki medytacyjne, techniki bojowe zaistniały w Chinach znacznie wcześniej.

XIII wiek to jest czas, kiedy Chang San Feng, człowiek, który jest uważany za twórcę Tai Chi doszedł do wniosku, że techniki, praktyki zdrowotne, które rozwijały się w Chinach w tamtym czasie, w połączeniu z praktykami wojennymi dają bardzo dobre rezultaty wzmacniając i usprawniając. Tai Chi ma korzenie w sztukach walki, chociaż to się różnie toczyło na przestrzeni rozwoju Tai Chi, ale jest bardzo związane z chińskimi sztukami walki.

 

T: Zaciekawiło mnie to, nie widziałem nigdy nikogo walczącego Tai Chi, tylko raczej powolne, spokojne ćwiczenia. Byłem zdziwiony, że to się wywodzi ze sztuki walki. Najpierw była sztuka walki a później doszukano się efektów zdrowotnych czy odwrotnie?

 

M: Nie ma jednoznacznej historii Tai Chi, nie jest zapisana. Z naszej tradycji, z przekazów wielu szkół, Tai Chi nie powstało jako sztuka walki, chociaż powstało na bazie sztuk walki. Dość szybko dostrzeżono, że daje duże możliwości wzmocnienia i usprawnienia organizmu, które są punktem wyjścia do tego, żeby można się było obronić. Sztuka walki dzisiaj to też co innego, niż sztuka walki 7 wieków temu. Tai Chi rozwijało się przez długi czas, dzisiaj jest znane, popularne i rozpowszechniło się głównie przez aspekt zdrowotny, uzdrawiania naszego organizmu i nas.

 

T: Tak, ale podobno jest ileś technik Tai Chi, są rodzaje Tai Chi.

 

M: Są style Tai Chi, aczkolwiek mówimy o 5 głównych stylach, one są najbardziej znane, rozpowszechnione – styl Yang, Cheng, dwa style Wu (one są inaczej wymawiane w języku chińskim) i styl Sun. Wymieniłem je w tej kolejności, to nie oznacza, że któryś jest ważniejszy, natomiast to są najbardziej znane style. Ja praktykuję i w Europie jest znany styl Tai Chi Chuan. Jest cała rodzina styli, w ramach tych dużych styli są szkoły, które stanowią odrębne style, na tyle Tai Chi jest rozpowszechnione i jak mawia mistrz naszego stylu: Tai Chi to jest potężne drzewo, które ma wiele gałęzi i wyrastają ciągle nowe gałęzie, niektóre obumierają, ale ciągle się rozwija, powstają nowe style, niektóre znikają.

 

T: Podobnie jest też w innych sztukach walki?

 

M: Dokładnie. To co jest wspólne dla styli, to pewien sposób podejścia, zasady, które leżą u podstaw Tai Chi. Technicznie te style mogą się dosyć istotnie różnić, chociaż dla kogoś, kto ma duże doświadczenie w Tai Chi te różnice nie są istotne. Zasady, pewien sposób działania i podejście do ruchu jest tym, co jest wspólne dla Tai Chi.

 

T: Jakie są różnice? Czym style różnią się między sobą? Jeśli możesz to wymień kilka różnic, czy da się te style rozróżnić w ten sposób?

 

M: Tak, Tai Chi jest znane głównie poprzez wolny ruch, główna forma w stylu Yang jest rzeczywiście powolna, wykonywana w spokojnym tempie, a np. główne formy w stylu Cheng mają od początku zróżnicowane tempo. W stylu Wu ruch jest krótki, w stylu Yang jest bardziej otwarty, dłuższe ruchy. To są zewnętrzne różnice, które funkcjonują na początku, dlatego że w stylu Yang wcale nie ćwiczy się tylko powoli, ćwiczy się z różną dynamiką. Wolny ruch jest konkretnym narzędziem, które jest bardzo charakterystyczne dla Tai Chi.

Jeśli się dobrze przyjrzeć, postrzegamy ten sposób pracy jako sposób, który przyszedł do nas ze wschodu z Tai Chi, z pewnymi metodami Qi Gong, ale to jest sposób, który dobrze znamy i który funkcjonuje, dlatego, że czegokolwiek się uczymy – uczymy się powoli. To jest idea wolnego ruchu, jedna z możliwości, uczymy się pewnego procesu przechodząc przez niego stopniowo, powolnym krokiem. To pozwala lepiej ten krok zobaczyć, w bardziej świadomy sposób, tak żebyśmy my też byli świadomi tego jak to się dzieje i co się tam dzieje. To jest punkt wyjścia do pracy, to jest bardzo konkretne narzędzie pracy, które pozwala pracować dynamicznie.

 

T: Od kiedy zajmujesz się Tai Chi? Jesteś też nauczycielem Tai Chi, od kiedy uczysz?

 

M: Jestem nauczycielem Tai Chi, przede wszystkim jestem praktykiem Tai Chi. Zacząłem w 1991 roku, to są może nie początki Tai Chi w Polsce, ponieważ Tai Chi w Polsce funkcjonowało już wcześniej, aczkolwiek lata 90. to jest okres, gdzie nie tylko Tai Chi się mogło lepiej rozwijać, łatwiej było o kontakty poza Polską. Tai Chi funkcjonowało już w latach 80. w Polsce, tylko nie było tak znane, mało kto o tym wiedział.

 

T: Jest też coraz więcej zbadanych efektów zdrowotnych tej techniki ruchu, jest coraz więcej badań, które pokazują, że można wyciągnąć konkretne efekty zdrowotne z Tai Chi.

 

M: Nie ma kompleksowych badań, ale różne badania, które się pojawiają mówią o korzyściach zdrowotnych. Bardzo ważne w Tai Chi bez względu na styl jest to, że bardzo efektywnie usprawnia cały układ ruchu. Coś, co jest podstawą pracy w Tai Chi, usprawnienie kręgosłupa i wszystkiego, co jest związane z kręgosłupem. W pewien sposób podejścia, Tai Chi jest związane z wolnym ruchem ale usprawnianie organizmu jest bardzo stopniowe, to jest bez względu na styl, bez względu na metodę bardzo ważnym elementem podejścia i pracy jest to, że pracujemy na miarę naszych możliwości, chodzi o to, żeby wzmocnić to, co jest słabe.

To też jest idea Tai Chi, żeby pracować całością, nie jakieś konkretne przestrzenie ciała, nawet jeśli one nam sprawiają trudności czy są słabe. Jest taka prosta zasada, jesteśmy na tyle sprawni na ile najsłabszy element tego układu jest sprawny.

 

T: Mamy czasami te słabe ogniwa i to od nich powinniśmy zacząć.

 

M: Aczkolwiek mogą stać się naszą siłą.

 

T: Ostatnio znalazłem podsumowanie z wielu różnych badań, podlinkuję to badanie, żeby ktoś kto chce się więcej dowiedzieć na temat tego, jakie efekty zdrowotne można osiągnąć, będzie mógł zerknąć. Wydaje mi się, że tam dużo się pracuje z równowagą, to jest element charakterystyczny dla Tai Chi. Po pierwsze to jest spokojny, wolny ruch, a drugie że jest dużo wychyleń środka ciężkości. Opanowanie swojego ciała pod kątem opanowania środka ciężkości.

 

M: Tak, to jest podstawa pracy w Tai Chi, praca z równowagą na bardzo głębokim poziomie. To też jest związane z podejściem, charakterystyczne to jest dla wschodu. W naszej kulturze rozdziela się ducha, umysł i ciało, w chińskiej kulturze takiego podziału nie ma. Kiedy mówimy o równowadze, to nie mówimy o równowadze tylko w sensie fizycznym, jesteśmy w stanie stać i nie przewracać się, ale ta równowaga oznacza też równowagę psychiczną, to jest bardzo głęboko ze sobą powiązane. Sposób pracy służy temu, żeby wzmocnić nas fizycznie i psychicznie, zbudować głęboką równowagę, świadomość siebie, poczucie własnej wartości, posiadanie dobrego oparcia w korzeniach, w sobie, w swoich umiejętnościach, które bardzo silnie procentuje na wszystko co robimy.

 

T: Dla kogo jest Tai Chi?

 

M: Mógłbym powiedzieć, że dla każdego, aczkolwiek jak zaczynałem, na początku swojej drogi jako dużo młodsza osoba, uważałem że Tai Chi może ćwiczyć każdy. Może ćwiczyć każdy, ale jak nauczyłem się przez wiele lat i jak mawia mój przyjaciel, Tai Chi może ćwiczyć każdy i każdy polubi, ale niekoniecznie w tym wcieleniu. Mamy różną ekspresję, różne potrzeby i nie będzie Tai Chi dla każdego w takim sensie, że rodzaj ekspresji może być dla kogoś trudny na początku, aczkolwiek to też jest ciekawe – uczę Tai Chi dość długo, od połowy lat 90., znam ludzi którzy kiedyś trafili na moje zajęcia i szybko uciekli bo im to nie odpowiadało właśnie ze względu na dynamikę, na sposób pracy i którzy po pewnym czasie wrócili z innej perspektywy, z innym doświadczeniem życiowym i wtopili się.

 

T: Czyli na różnym etapie życia można mieć różne podejście do danej formy ruchu.

 

M: Tak, to oczywiście zależy od potrzeb i możliwości. Znam osoby, które zaczęły ćwiczyć Tai Chi i Tai Chi stało się dla nich wyjściem do aktywności. Odkryły to, że ruch jest fajny i że zmęczenie może sprawiać przyjemność, może budować sprawność i dawać satysfakcję.

 

T: Jak zacząć? Jak podejść do tego? Treningi zazwyczaj są grupowe czy w pojedynkę?

 

M: Są różne możliwości ćwiczenia, współcześnie jest nawet więcej dlatego, że ze względu na czas jaki mamy wiele grup przeszło na praktykę online, co kiedyś było nie do pomyślenia w Tai Chi. Jest takim narzędziem pomocniczym, natomiast głównie szczególnie na początku odbywa się to przez pracę w grupach. Zachęcałbym do poszukiwania grupy.

W wielu szkołach też można ćwiczyć indywidualnie, aczkolwiek to nie jest takie efektywne jak ćwiczenie w grupie, dlatego że praca w grupie daje większe możliwości. Tai Chi to nie tylko ćwiczenie, które polega na powtarzaniu ruchu, co jest najbardziej znane, praktyka formy, ale to również ćwiczenie z partnerem. Wielość partnerów też ma znaczenie, pozwala szybciej osiągnąć pewne umiejętności i daje większą różnorodność i możliwości pracy.

 

T: Jak wygląda trening? Z partnerem, bez partnera? Ja mam małe wyobrażenie i pogląd czym jest Tai Chi, zazwyczaj jak się przewija w mediach to są ćwiczenia w grupie w parku, wszyscy w podobny sposób wykonują ruchy. Na czym polegają ćwiczenia z partnerem? Jak wyglądają ćwiczenia w pojedynkę? Jakie są różnice i co tam się dzieje?

 

M: Podstawowa praktyka, na zajęciach zaczyna się od ćwiczeń podstawowych, ćwiczeń wstępnych. Najczęściej nie nazywamy ich rozgrzewką, chociaż one też mają pobudzić ciało do pracy, natomiast to jest charakterystyczne nie tylko dla Tai Chi, dlatego że w Tai Chi jest to szczególnie zaznaczone i charakterystyczne dla chińskich sztuk walki. Ćwiczenia wstępne jednocześnie są ćwiczeniami, które przygotowują do pracy w formie, do konkretnej pracy. Mają za zadanie nie tylko rozgrzać ciało ale jednocześnie nauczyć pewnego sposobu ruchu i pracy.

W Tai Chi od początku bardzo ważne jest to, żebyśmy próbowali wykonywać świadomie jakikolwiek ruch wykonujemy, nawet jeśli on jest najprostszy. Na początku to jest bardzo prosta praca, kiedy wykonujemy proste ćwiczenia staramy się poczuć jak pracuje nasze ciało, co pracuje, w jaki sposób odbiera się doświadczenia z ciała. To uczy widzenia siebie w ruchu, czucia siebie. To oczywiście jest punkt wstępny.

Kolejny etap to np. nauka formy, która odbywa się poprzez pojedyncze techniki, które są łączone w dłuższe fragmenty. Każda szkoła ma swoją podstawową formę, która jest uczona w pierwszym okresie. W różnych szkołach są różne nurty, ale od początku uczy się jakiegoś fragmentu formy, nawet jeżeli to sprawia trudność i trochę jest stresujące.

Wiele osób, które rozpoczynają praktykę Tai Chi na początku się zniechęca, dlatego że próbując powtarzać formę Tai Chi człowiek się styka z samymi trudnościami, ma problem z koordynacją ruchu, z dostrzeganiem ruchu, ale paradoksalnie to najefektywniej stymuluje całą strukturę ruchową, dużo lepiej niż w pojedynczych ćwiczeniach.

Mówię, że od początku poruszamy się trzema torami, które funkcjonują równolegle. Próbujemy uelastycznić i wzmocnić ciało, temu służą ćwiczenia wstępne. Uczymy się tego, jak pracować z ciałem, temu służą np. ćwiczenia pozycyjne, w Tai Chi dużo ćwiczy się w bezruchu. Tai Chi kojarzy się głównie z ruchem, a to jest nieporozumienie. To jest forma prezentacji, gdzie prowadzący na zajęciach pokazuje jak powinna wyglądać pozycja, jak z nią pracować, jak powinien wyglądać ruch i jak z nim pracować. Trzeci tor to świadoma praca z ruchem poprzez ruch.

 

T: Zwraca się uwagę na samą pozycję, czyli ustawienie ciała?

 

M: Tak, jest to bardzo ważny element ćwiczenia i tak jak powiedziałem, Tai Chi kojarzy się głównie z formami ruchowymi rozbudowanymi. Paradoksalnie nie jest to główne ćwiczenie, bardzo ważnym ćwiczeniem jest praca z pozycją.

Główną pozycją jest pozycja naturalna, ma wiele wariantów, w różnych szkołach i w różnych stylach pracuje się na wariantach tej pozycji. To ćwiczenie na początku jest bardzo proste. W tej chwili stoję w pozycji naturalnej, w pewnym sensie do tego się sprowadza to ćwiczenie, aczkolwiek przyjęcie pozycji naturalnej jest proste – stopy są rozstawione na szerokość bioder, ustawione równolegle. Jest kilka głównych punktów, natomiast sensem tej pracy jest słuchanie siebie. Nauczenie, dostrzeganie zmian ruchu w ciele, pozycji i ustawienia na bardzo głębokim poziomie.

 

T: Z zamkniętymi oczami się też to robi? Opowiedz bardziej szczegółowo.

 

M: Też się tak robi, ale na ogół ta praktyka odbywa się z otwartymi oczami. Powiedziałem, że ta praktyka jest bardzo prosta – ona jest bardzo prosta w początkowym obrazie, natomiast ma bardzo wiele możliwości pracy. Uczymy się dobrej pozycji ciała, też tą pozycję trzeba wypracować.

 

T: Czyli chodzi o to, żeby napinać konkretne grupy mięśniowe czy mieć świadomość tego, co się dzieje?

 

M: W pewnym sensie tak. Na początku bardzo ważne jest rozluźnienie. To jest taki termin i sposób pracy, który w Tai Chi jest bardzo ważny, nie tylko na początku ale w tym pierwszym etapie kładziemy duży nacisk, dlatego że większość osób dorosłych ma różne napięcia w ciele w konkretnych przestrzeniach, barków czy bioder, które sprawiają, że nasze ciało nie może wykorzystywać swoich możliwości i dobrze funkcjonować.

Pozycja stojąca, pozycja naturalna jest skonstruowana w taki sposób, żeby wymuszać pracę mięśni grawitacyjnych, które odpowiadają za utrzymanie właściwej pozycji, a pozwala uwolnić te wszystkie, które nie są do tego potrzebne, trochę upraszczając. Jest to z jednej strony bardzo proste, z drugiej strony na początku sprawia bardzo dużo trudności.

Ta praca ma wiele możliwości dlatego, że na początku stoi się krótko, to może być kilkanaście sekund, pół minuty, minuta, pracuje się w ten sposób z pewnym wprowadzeniem, pewną sugestią, dostaje się też konkretne zadania do pracy. Praktyka jest poprzedzona pewnym wstępem, osoba prowadząca pokazuje pozycję, pokazuje jak ją ustawić i też jak ją korygować samemu, pomaga też ją korygować z zewnątrz. Ta korekta nauczyciela jest bardzo ważna, mamy niestety na ogół zaburzone czucie siebie.

Nasza pozycja dość odbiega od pozycji naturalnej. Nie od tej pozycji naturalnej, w której my korzystamy w Tai Chi, tylko tak naprawdę od pozycji naturalnej dla człowieka. Dla większości osób pozycja nazywa się pozycją naturalną, aczkolwiek przy pierwszym zetknięciu jest bardzo nienaturalna w odbiorze. To wynika z…

 

T: Z naszego trybu życia.

 

M: Dokładnie, świetnym przykładem jest to, że nawet jak ktoś się ustawi i stanie, to po 10 sekundach nieświadomie zaczyna ją zmieniać, wracając do nawyku, który ma.

 

T: Szukamy stabilizacji, bo już nasze mięśnie nie są na tyle wydolne, żeby wytrzymać w tej pozycji i kombinujemy.

 

M: To kombinowanie jest bardzo naturalnym ruchem naszego ciała, szukanie pozycji. My od kilkunastu minut stoimy rozmawiając, ale zaczynamy się bujać, poruszać, staramy się w ten sposób nieświadomie odblokować biodra, żeby krew mogła swobodnie płynąć. Pracują stopy, pracuje ciało, szukamy takiej pozycji, żeby nam było wygodnie, a tutaj tym kierunkiem pracy jest to, żeby ciało mogło optymalnie funkcjonować w ten sposób. Można stać naprawdę długo w tej pozycji względnie wygodnie, zmuszając dosyć intensywnie do pracy całą strukturę, która odpowiada za utrzymanie pozycji.

 

T: Doczepiłbym trochę szczegółów. Tai Chi trenujemy na boso, w obuwiu czy to nie ma znaczenia?

 

M: W tradycji chińskiej ćwiczymy w obuwiu. To nie jest przypadek, nasze stopy są delikatne. W naszej tradycji też praktykujemy masaż stóp i dużo się mówi o tym. Chodzimy na dwóch nogach, ciężar jest rozłożony na dwie stopy i te stopy dosyć intensywnie pracują, kiedy chodzimy. Bardzo ważne jest żeby zachować ich wrażliwość, delikatność. Przy klasycznym ćwiczeniu kiedy ćwiczymy na sali, w parku, ćwiczymy w obuwiu, aczkolwiek takie optymalne obuwie do Tai Chi to byłaby samoprzylepna podeszwa, cienka, która sprawia, że stopa może lepiej współpracować z podłożem.

 

T: Jest już takie specjalne obuwie, każdy palec zapakowany oddzielnie.

 

M: Osoby ćwiczące Tai Chi dłużej mają trochę problem z obuwiem, lubimy aby stopa miała luz i swobodę. Często się zdarza, że ktoś kto ćwiczy dłużej nagle się dziwi, że musi szukać butów o pół numeru większych. Nasza stopa bardzo ciężko pracuje, w naszej tradycji mówi się, że ćwiczenie zaczynamy od stóp, od rozćwiczenia stóp i później do tego wracamy. Stopa to ta przestrzeń, która jest dla nas najbardziej odległa, którą najmniej się zajmujemy, najmniej dbamy o jej sprawność a jednocześnie jest kluczowa dla naszego dobrego funkcjonowania.

Dużo współcześnie mówimy o kręgosłupie, wiele osób stara się dbać o kręgosłup, ale zapominamy, że kręgosłup nie wisi w powietrzu. Staram się uczulać swoich studentów, to też jest część mojej pracy jako nauczyciela Tai Chi – staram się uczyć, że kręgosłup zaczyna się tam, gdzie się zaczyna, a kończy się tam, gdzie się kończy, ale dobrze jest myśleć o nim w taki sposób, że zaczyna się w stopach a kończy na szczycie głowy.

 

T: Mamy pewne różnice w budowie i w długości kończyn, to wpływa na kręgosłup, wszystko się przenosi wyżej.

 

M: Dochodzimy do pozycji, niewielkie zmiany w ustawieniu ciała mają bardzo duże znaczenie dla pracy ciała. Każdy kto trafi na zajęcia Tai Chi zacznie od zawieszania głowy w podstawowym zakresie, aby głowa znowu zaczęła pracować w osi kręgosłupa, żeby wróciła na swoje miejsce.

 

T: Na ogół idzie do przodu.

 

M: Dokładnie, ona jest wysunięta do przodu, co ma duże znaczenie ze względu na to, gdzie ona się znajduje, na jej masę. To nie jest tylko kwestia wizualna, że ktoś źle wygląda. W Tai Chi dużo pracujemy z oddechem, aczkolwiek na wielu zajęciach w wielu szkołach można na początku nie spotkać się ze wzmianką o oddechu, co nie zmienia faktu, że dużo pracujemy z oddechem. Spora część pracy z oddechem na początku nie polega na tym, żeby coś specjalnego z oddechem zrobić, ale żeby przestać przeszkadzać sobie w oddychaniu, zdjąć pewne bariery, które wytworzyliśmy, żeby oddech w przestrzeni, którą mamy był swobodny.

 

T: Zmiana pozycji będzie pomagała w tym, żeby oddech był lepszy.

 

M: Zawieszenie głowy, czyli ustawienie głowy w osi kręgosłupa, dochodzą jeszcze dodatkowe elementy, które pomagają ustawić głowę, pomagają odblokować klatkę piersiową i przeponę. Każde przesunięcie głowy do przodu wywołuje napięcia w klatce piersiowej i napięcia przestrzeni brzucha, co sprawia że struktura, która odpowiada za oddech nie może funkcjonować swobodnie. Jest więcej elementów, na które staramy się zwrócić uwagę – właściwe ustawienie kręgosłupa, właściwe obciążenie stóp, tak żeby ciężar ciała nie był przesunięty na przednie części stóp, ugięcie nóg w kolanach.

W Tai Chi to jest bardzo ciekawe, dla nas to jest naturalne a wielu osobom sprawia to trudność, w odbiorze jest bardzo nienaturalne na początku, że nogi są lekko ugięte w kolanach, to tak naprawdę jest dla nas bardzo naturalne. To, że większość dorosłych ma z tym problem jest związane z napięciami w biodrach i przestrzeni miednicy. Ugięcie nóg w kolanach, nawet niewielkie przenosi się automatycznie na ustawienie bioder i miednicy. Napięcia, które tam się znajdują na ogół sprawiają, że wydaje nam się, że stoimy na nogach ugiętych w kolanach.

Wszyscy którzy ćwiczą ze mną są przyzwyczajeni, że ja szczególnie w grupach początkujących bardzo często przypominam o ugięciu nóg w kolanach. Kiedy pada hasło “uginamy nogi w kolanach” wszyscy tak robią, 5 sekund po tym wracamy do pozycji, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Jest to nawyk, mamy poczucie, że nogi się męczą – męczą się, bo stoimy na prostych, aczkolwiek ta drobna zmiana, ugięcie nóg w kolanach też trochę zmienia pracę nóg i bioder, nogi muszą się do tego przyzwyczaić. One się do tego przyzwyczajają i przy okazji wzmacniają, nogi są od tego, żeby nas nosić, mają pracować w odpowiedni sposób, aby właściwie wspierały całą strukturę ciała.

 

T: Jak długo trwają treningi, jaka jest jednostka treningowa? Chciałbym żebyśmy powiedzieli o dawce tego ruchu. Ruch jest umiarkowany lub lekki, jest powolny i płynny. Jak te treningi wyglądają, ile razy ćwiczy się w tygodniu, ile trwa pojedyncza sesja treningowa?

 

M: Powiedziałeś, że to jest trening lekki. Większość osób, które patrzy na zajęcia Tai Chi ma poczucie, że Tai Chi jest lekkie, łatwe i przyjemne, a jest lekkie, łatwe i przyjemne kiedy ma się za sobą tak jak ja kilkadziesiąt lat praktyki. Wiele osób jest zdziwionych po zajęciach Tai Chi, że na zajęciach można się zmęczyć, albo że następnego dnia pojawiają się zakwasy. Nie da się usprawnić ciała nie wprawiając ciała w ruch. To, że wykonujemy pewne ćwiczenia powoli wcale nie znaczy, że one nie stymulują naszego organizmu, jest wprost przeciwnie.

Na zajęciach na początku nie ćwiczy się powoli, ćwiczy się w umiarkowanie powolnym tempie, dlatego, że bardzo wolny ruch jest silnie obciążający dla stawów. To są obciążenia, które wynikają z pracy w formie z której korzystamy, żeby one zapracowały to tak jak powiedziałem, trzeba wprawić ciało w ruch. Takie zajęcia standardowo trwają między godzinę a półtorej, to jest standard, ale zajęcia grup początkujących to nie jest półtorej godziny ćwiczenia non stop, to też jest wprowadzenie, komentarz. Często prowadzący zatrzymuje grupę i wyjaśnia, opowiada o pewnych rzeczach nie dlatego, że to jest najważniejszy moment na to, ale żeby grupa odpoczęła.

Kiedyś zaproszono mnie do prowadzenia zajęć z Uniwersytetem Trzeciego Wieku, prowadzę już zajęcia z nimi wiele lat, ale kiedy powiedziałem na początku, że chcę żeby zajęcia trwały półtorej godziny, to długo pracowano nade mną żeby jednak zacząć od godziny, bo dla seniorów może to być trudne. Zaczęliśmy od zajęć półtoragodzinnych, z przerwami nie w takim sensie, że wyłączamy się z tego co robimy, to czasami są krótkie przerwy gdzie pojawiają się objaśnienia. To nie jest półtorej godziny cały czas na nogach, ale w takim cyklu ciało się bardzo efektywnie i szybko wzmacnia.

 

T: Rozumiem, że techniki i style Tai Chi wykonywane są w pozycji stojącej, czy są też inne pozycje do ćwiczeń?

 

M: Tak, ale to też jest aspekt o którym mówiliśmy wcześniej, pracy z równowagą. Jesteśmy stworzeni do funkcjonowania w pozycji stojącej i w taki sposób ciało jest najbardziej stymulowane do pracy. Ćwiczymy w pozycjach stojących. W naszej kulturze to się zmienia, we wschodniej kulturze trochę to odchodzi ze starszymi pokoleniami, ale jest kultura ruchu, gdzie kiedy ktoś ma problem zdrowotny, z ciałem to zaczyna się ruszać. W naszej kulturze jak mamy problem to przestajemy się ruszać.

 

T: Teraz już się od tego odchodzi.

 

M: To się zmienia, ale z tym też jest związane podejście – możesz stać, nawet jak to sprawia problemy, ćwicz w pozycji stojącej. Nie możesz stać, ćwicz na siedząco, ale jeśli możesz wstać to ćwicz w pozycji stojącej. Nie możesz ćwiczyć siedząc, ćwicz leżąc, ale jeśli możesz usiąść to ćwicz w pozycji siedzącej, jeśli możesz wstać to ćwicz w pozycji stojącej. To bardzo efektywnie wzmacnia organizm, nawet proste ćwiczenia stymulują układ równowagi, stymulują błędnik, który też u większości osób słabo funkcjonuje.

 

T: Jak popularne jest Tai Chi w Polsce? To się zmieniało, mówisz lata 80., później w 90. sam zająłeś się Tai Chi, ale masz wyrobiony przegląd, jak to wygląda w tej chwili.

 

M: Może nie jest tak masowo ćwiczone, natomiast jest w tej chwili wiele grup, naprawde wiele osób ćwiczy. Trudno to powiedzieć w liczbach, prowadzę swoją szkołę w Bydgoszczy i w Toruniu, mam też swoją grupę w Warszawie warsztatową, to jest kilkadziesiąt osób w każdym z tych miast. Nie są to jedyne grupy, Warszawa jest szczególnym miejscem bo jest wiele szkół, wiele grup, wiele stylów Tai Chi. W każdym większym mieście funkcjonuje kilka grup, w tej chwili też jest mniejszy problem z dostępnością dzięki internetowi, przepływ informacji jest prostszy, łatwiej pokazać się i łatwiej znaleźć grupy, szkoły Tai Chi.

 

T: Trenujecie na sali czy w parku?

 

M: Trenujemy głównie na sali, ponieważ to nas uniezależnia od pogody, też stwarza pewne warunki. Swoje grupy wyprowadzam wiosną na powietrze, aczkolwiek główne zajęcia odbywają się na sali. Od marca-kwietnia, w zależności jak pogoda pozwala zaczynają się odbywać dodatkowe zajęcia, które odbywają się na świeżym powietrzu praktycznie do połowy września. Bardzo rzadko zdarza się, żeby pogoda nam uniemożliwiła zajęcia, to jest takie złudzenie, pogoda najgorzej wygląda zza okna. W poniedziałek 15 minut po tym jak zaczęliśmy ćwiczyć zaczęło padać, ale ćwiczymy pod dużymi drzewami, które pozwoliły nam ćwiczyć. Jest to kwestia przyzwyczajenia się, oswojenia się.

 

T: Temperatura ma znaczenie też pewnie. Możemy się zmęczyć przy Tai Chi, ale czy rozgrzewamy w ten sposób całe ciało?

 

M: Kiedyś mój nauczyciel mówił mi o tym, że wolny ruch rozgrzewa. Kiedy jest zimno to dobrze jest zwolnić ruch. Od wielu lat jest to dla mnie coś oczywistego. Wolny ruch daje niesamowitą przestrzeń do czucia ciała w ruchu, do tego co się z nami wydarza i do stymulowania świadomej pracy ciała. Od wielu lat ćwiczę przez cały rok, jak jest mróz to mój czas na dworze jest krótszy, ale nie zaczynam wtedy ćwiczyć szybciej, wprost przeciwnie ćwiczę w swoim normalnym tempie albo wolniej, to rozgrzewa. Kiedy ćwiczę ze swoimi grupami to też inaczej kreuję pracę, mam świadomość, że nie dla każdego jest to dostępne w tym momencie.

 

T: Jakie osoby najczęściej przychodzą na zajęcia Tai Chi? Czy są grupy, które częściej korzystają? Kobiety czy mężczyźni?

 

M: Rzeczywiście jest więcej kobiet ćwiczących Tai Chi, ale mężczyzn też jest całkiem sporo. W moich grupach ¼ lub ⅓ to mężczyźni, chociaż przez jakiś czas w grupach bydgoskich było odwrotnie, że większość to byli mężczyźni, to się w ostatnim czasie zmieniło, rzeczywiście większość stanowią kobiety. Przedział wiekowy jest teraz mniej zróżnicowany.

Jak zaczynałem ćwiczyć w wieku 17 lat nie byłem odosobniony, ćwiczyły też osoby młodsze, starsze, młodych osób było dużo, to jest początek lat 90., przedział 15 lat jak się zaczynało w grupach w których ćwiczyłem. Dzisiaj rzadko się to zdarza, raczej są to osoby w wieku moim, przedział od 30 lat, nie ma górnej granicy, nie pytam też swoich adeptów o wiek, ale raczej to są osoby dojrzałe.

 

T: Jak ktoś już jest zafascynowany daną dyscypliną czy formą ruchu to chce ją uprawiać do końca życia, czyli raczej będzie przybywało osób.

 

M: Jak najbardziej daje to takie możliwości, mam ćwiczących 80 latków w bardzo dobrej formie.

 

T: To jest sposób na utrzymanie sprawności do późnych lat.

 

M: Wspomniałem o swoim doświadczeniu w pracy z grupami Uniwersytetu Trzeciego Wieku, one sprawiły, że stałem się dużo bardziej wymagający wobec młodszych osób, które trafiają na zajęcia. Jeśli to co proponuję jest strawne dla osób, które nie są młode, to młodzi powinni sobie z tym poradzić. Jest to oczywiście zawsze kwestia podejścia, mam nadzieję, że to też się będzie zmieniać. Nie chcę narzekać, jest wielu młodych ludzi, którzy bardzo fajnie ćwiczą, pracują, interesują się Tai Chi. Są ludzie którzy trafiają na Tai Chi.

Wiele ludzi trafia na Tai Chi z powodu, że chciałyby się poruszać, wcześniej z różnych względów zniechęcili się do aktywności intensywniejszej, więc uważają że Tai Chi będzie ok, bo tam się nie zmęczą i nie spocą, będzie lepiej dla zdrowia.

Po jakimś czasie okazuje się, że ruch jest fajny. Tai Chi też się można zmęczyć, przy podstawowym sposobie ćwiczenia ludzie zaczynają biegać, pływać, robić różne rzeczy. Czasami przestają ćwiczyć Tai Chi bo zafascynował ich ruch, dla mnie to też jest satysfakcja, że od tego się zaczęło. Mam swoje powiedzenie, jestem fanem Tai Chi ale nie jestem fanatykiem. Cieszę się kiedy komuś to przynosi korzyści, mi to przyniosło bardzo wiele korzyści i chętnie się tym dziele, cieszę się że ludzie którzy przychodzą na zajęcia mogą też z tego skorzystać.

 

T: Mariusz zadam ci jeszcze pytanie, które zadaję większości gości – jaka jest twoja recepta na ruch?

 

M: Moja recepta na ruch to Tai Chi, ale nie tylko. Zajmuję się strzelectwem tradycyjnym od kilku lat.

 

T: To też wymaga świadomości ciała.

 

M: Tutaj jest mało ruchu, im łucznik jest bardziej doświadczony, im lepiej strzela tym mniej się rusza. Zajmujemy się łucznictwem tradycyjnym, nie tylko tzw. tarczowym, ale też 3D, to jest terenowe łucznictwo, więc jest tam ruchu całkiem sporo i też tak to sobie organizujemy, żeby ruchu trochę było.

Lubię pływać, ćwicząc Tai Chi polubiłem pływanie. Pływam od dawna, ale do pewnego momentu pływałem żabką, w którymś momencie ponieważ miałem świadomość, że mam wypracowaną sprawność, to stwierdziłem, że chciałbym pływać dobrze. Zacząłem brać lekcje, polubiłem pływanie jeszcze bardziej.

Jeśli mam okazję jeżdżę na rowerze z moimi dziećmi. Ważne jest dla mnie szukanie tego, co nam sprawia przyjemność. Wspomniałem też o drodze do ruchu bardziej wysiłkowego, wymagającego, w odczuciu wielu osób przez Tai Chi. Tu nie ma znaczenia droga, ważne jest żeby zacząć, potem jest bardzo dużo możliwości ruchu, fitness, różnego rodzaju sztuki walki.

Polecam akurat sztuki walki dlatego, że to jest specyfiką sztuk walki, bardzo wszechstronny rozwój ciała, żeby być sprawnym w jakiejkolwiek sztuce walki to przechodzi się przez cały cykl ćwiczeń i treningów, które mają bardzo wszechstronnie nas usprawnić. Nie tylko sprawią, że będziemy silni, ale też pracują z percepcją, z równowagą. Jest taka podstawa systemów, które nazywamy sztukami walki, że muszą przygotować bardzo wszechstronnie człowieka i bardzo często końcowym etapem jest niekoniecznie to, że umiemy walczyć, a raczej to, że jesteśmy sprawni i dobrze funkcjonujemy.

 

T: To daje nam zdrowie. Mariusz dziękuję ci bardzo za rozmowę, za opowiedzenie czym jest Tai Chi i że nie zawsze tym, czym nam się wydaje. Dziękuję jeszcze raz, zapraszam wszystkich do oglądania Recepty na Ruch. Odcinki pojawiają się w każdą środę o godzinie 12:00. Dziękuję i do zobaczenia.

 

M: Również dziękuję i zapraszam do ćwiczenia Tai Chi i nie tylko Tai Chi.

 

T: Dzięki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *