Marcin Tylkowski – akrobatyka na trampolinach.

Marcin Tylkowski – akrobatyka na trampolinach.

Recepta na ruch
Recepta na ruch
Marcin Tylkowski - akrobatyka na trampolinach.
/

W tym odcinku wspólnie z Marcinem Tylkowskim rozmawiamy o akrobatyce na trampolinach 🤸🏻, programie Mam Talent🤸🏻 i występach na wielkich scenach🤸🏻

Marcin Tylkowski – instruktor kulturystyki i akrobatyki sportowej, akrobata, cyrkowiec. Członek cyrkowej grupy GravitiArt .Przez 13 lat uprawiał akrobatykę sportową. Przez 2 lata należał do grupy Ocelot, pracował 8 miesięcy w cyrku na Majorce. Występował w różnych numerach akrobatycznych: na masztach, na wysokości, oraz robił tzw. dwójkę akrobatyczną. Po 3 latach treningów zaczął specjalizować się w akrobatyce na trampolinie.

Z Marcinem rozmawiamy między innymi o:

✅ tym, dlaczego wybrał akrobatykę sportową

✅ jego największych sukcesach sportowych

✅ innych profesjach w których wykorzystuje umiejętności akrobatyczne

✅ występie w programie Mam Talent

✅ wykorzystaniu trampolin jako treningu uzupełniającego w innych sportach

✅ przygotowaniu do treningu

✅ tym, co dobrego daje skakanie na trampolinach

✅ jego recepcie na ruch

Treść całej rozmowy:

T – Tomasz Chomiuk

M – Marcin Tylkowski

T: Cześć, witam was w podcaście Recepta na Ruch. Dzisiaj moim gościem jest Marcin Tylkowski, akrobata. Porozmawiamy dzisiaj o trampolinach, ale zanim dojdziemy do trampolin – wiem, że masz długą karierę akrobaty, sporty związane z gimnastyką, akrobatyką, kiedy to się zaczęło?

 

M: Zaczęło się to jak miałem 7 lat. Był nabór w szkole, pojawili się trenerzy, zostałem zrekrutowany ze względu na moją sprawność fizyczną. Akrobatyka w moim życiu jest już 30 lat, obecnie oprócz tego, że byłem zawodnikiem, teraz jestem trenerem, jestem artystą cyrkowym, wszystko łączę dalej z tym sportem.

 

T: Jakie formy próbowałeś, co się po kolei działo? Gimnastyka, akrobatyka to jest taki wachlarz…

 

M: Akrobatyka dzieli się na poszczególne konkurencje, wyróżniamy skoki na trampolinie, ćwiczenia zespołowe i skoki na ścieżce. Moją specjalizacją były skoki na trampolinie, przez 13 lat uprawiałem skoki na trampolinie. Po skończonej karierze trafiłem na sceny, żeby móc pokazywać swoje umiejętności przed publicznością, a po skończonej karierze artystycznej, z długich kontraktów wróciłem na jedne zawody, na mistrzostwa Polski w konkurencji, której wcześniej nie robiłem – były to ćwiczenia zespołowe, konkurencja czwórek męskich, gdzie udało nam się zdobyć mistrzostwo Polski seniorów w kategorii senior.

 

T: Czyli ile lat było przerwy?

 

M: 13 lat przerwy.

 

T: I od razu złoto. A wcześniej jakie sukcesy? Miałeś sukcesy typu medale w Polsce?

 

M: Startowałem na każdej rangi zawodach w Polsce, były to puchary Polski, mistrzostwa Polski, mistrzostwa Akademickie. Startowałem także na turniejach międzynarodowych. Zawsze obijałem się o pudło, kilka razy udało się wskoczyć na pudło, niestety nigdy nie udało mi się pierwszego miejsca zdobyć, zazwyczaj to było 2, 3 miejsce. Sukcesy były, może nie tak wysokie, że zawsze 1 miejsce, ale to też pozwala mi szerzej spojrzeć na sport. Bardzo często zdarza się, że najlepsi są tak zamknięci na karierę mistrzowską, że później nie odnajdują się w innych dyscyplinach, założeniach, które możemy robić jako akrobaci.

 

T: Jeśli chodzi o akrobatykę – poszedłeś najmocniej w trampoliny, dlaczego akurat one?

 

M: Zrządzenie losu, zacząłem od ćwiczeń wolnych, skoków na ścieżce, jednocześnie robiłem skoki na trampolinie. Po okresie roku-półtora trenerzy stwierdzili, że najbardziej jeśli chodzi o moje predyspozycje, to skoki na trampolinie. Zgodziłem się z trenerem, skoro jest taka decyzja, to skaczemy na trampolinie. Tak się utrzymałem przez 13 lat.

 

T: Na trampolinie też są różne możliwości jeśli chodzi o sport.

 

M: Tak, mamy konkurencję jeśli chodzi o skoki na trampolinie, możemy je rozróżnić na skoki indywidualne i skoki synchroniczne. Skoki indywidualne to wiadomo, jedna osoba na trampolinie wykonuje układ składający się z 10 elementów i jest oceniana trudność, jakość skoków, czas utrzymywania się w powietrzu. W skokach synchronicznych dochodzi nam do tego równość, synchron skakania dwóch zawodników. Oni muszą wykonać te same elementy, w tym samym czasie, z tą samą czystością, to jest trudniejsza konkurencja, bo trzeba się zgrać z partnerem, a nie zawsze jest czas na trenowanie razem. To jest bardzo widowiskowe, bardziej niż skoki indywidualne.

 

T: W parze nawet lądowanie w tym samym czasie na trampolinę, weź to ogarnij, żeby później tak samo się wybić.

 

M: Zawodnik musi być odpowiednio dobrany też wagą. Każda trampolina jest troszkę inna, jedna miękka, druga twarda, więc dobieramy. Ja byłem cięższym zawodnikiem od mojego partnera, więc skakałem na bardziej miękkiej trampolinie, miałem wtedy dłuższe lądowanie w trampolinie, ona się mocniej uginała, więc nasz czas w powietrzu potem się zgadzał.

 

T: Oprócz samej akrobatyki sportowej wykorzystujesz swoje umiejętności w zupełnie innych okolicznościach, czyli występujesz, pracujesz jako trener, to już o tym wspomniałeś. Pokazujesz się w różnych miejscach, gdzieś podczas ceremonii, w telewizji.

 

M: W przyszłym tygodniu mam zaszczyt otwierać ceremonię Igrzysk Europejskich, które w tym roku przypadają w Polsce, w Krakowie. Zebrałem ekipę 15 osób, ułożyliśmy choreografię i będzie nas można 21 czerwca podziwiać w telewizji Eurosport o 22:00. Będzie można zobaczyć co stworzyliśmy, mam nadzieję, że będzie to fajne, będzie się podobać, żebyśmy mogli więcej takich dużych imprez robić.

 

T: Na ceremonii będziesz się wcielał w rolę Małysza.

 

M: Tak, tak naprawdę robię tam dwie role – pierwsza reżysersko-akademiczna jeśli chodzi o układ akrobatyczny do Etiudy Rewolucyjnej Chopina, mój skład 15 osobowy będzie skakał, prezentował elementy akrobatyczne. Ja dostałem rolę aktorską, wcieliłem się w rolę Adama Małysza, musiałem się ogolić, ładnie pod wąs Małyszowy, normalnie jestem ubrany w kombinezon, narty i moja rola na scenie będzie taka, że będę podwieszony na jakiejś wysokości i będę imitował lot Małysza. Jest to dla mnie ogromny zaszczyt.

 

T: Koniecznie trzeba to zobaczyć. Gdzie jeszcze miałeś okazję występować? Wiem, że występowałeś w Mam Talent i to z dobrym wynikiem.

 

M: Tak, byłem dwukrotnie w Mam Talent, raz solowo z numerem trampoline wall, czyli skakanie na trampolinie z wykorzystaniem ściany, po której możemy chodzić i wykorzystywać elementy akrobatyczne, doszedłem do półfinału. Kilka lat później zebrałem się z moją ekipą 8 osobową, wystąpiliśmy znowu w Mam Talent, znowu półfinał, to już był numer typowo akrobatyczny, zespołowy, taneczny, mocno artystyczny.

 

T: Gdzieś jeszcze? Wiem, że z kaskaderami pracujesz.

 

M: Kaskaderzy do mnie się zgłaszają jeżeli mają jakiś problem np. z upadkiem z dużej wysokości. Zazwyczaj kaskaderzy to są ludzie po sztukach walki, oni świetnie się przewracają na ziemi, ale co się dzieje, jeżeli musimy wejść na wysokość 10-20 metrów i bezpiecznie wylądować? Tu się przydają umiejętności akrobacyjne, tacy ludzie się zgłaszają do mnie, ja mam Stację Grawitację, w której mam park liniowy, z którego możemy skakać na ogromną poduszkę, która nas łatwo, miękko przyjmuje. Możemy też skakać na ścianie trampoline wall, 3,5 metra do wykorzystania bezpiecznego lotu, bezpiecznego upadku.

 

T: Gdzie jeszcze? Rozmawialiśmy wczoraj jeszcze odnośnie tego, że np. aktorka musiała się przygotować do tego, żeby zrobić upadek z roweru.

 

M: Tak, tu też przydają się umiejętności akrobatyczne, bo żeby bezpiecznie wylądować po upadku przez kierownicę, to wykorzystuje się tzw. tygryska skok, więc jest to przewrót długi, bezpieczny bardzo, można go wykorzystać także bez materaca i też będzie bezpiecznie, jeżeli się go potrafi dobrze zrobić. Przygotowywaliśmy się, zaczęliśmy od ogólnej akrobatyki, przewroty, wprawki do salt, bezpiecznego lądowania, potem wsiedliśmy na rower, ustawiliśmy materace, aktorka się rozpędziła, wcisnęła hamulec na maksa, wystrzeliła jak z katapulty, zrobiła bezpieczny przewrót, wylądowała, otrzepała się i myślę, że zbierze oklaski potem na filmie.

 

T: Mówiłeś, że dużo z tancerzami pracujesz. Czego tancerze uczą się od akrobaty?

 

M: Nazywam to akrobatyką stosowaną, w większości wykorzystujemy elementy akrobatyczne jak machowe, fiflaki, przerzuty, ale są takie elementy, które są bardziej taneczne, gdzie musimy wykonać ładny skok i także miękko zejść na podłogę. Nasze umiejętności bezpiecznego lądowania, czucia naszego ciała pomagają nam w pracy z tancerzami. Mamy świadomość ciała, możemy ją przekazać tancerzowi, nauczyć go pięknej pracy nogami, rąk, korpusu, żeby te elementy były fajne i widowiskowe, żeby ich choreografie taneczne stały się bardziej urozmaicone, ciekawsze.

 

T: Przechodząc do trampolin, dla kogo trampoliny? Komu byś polecił trampoliny, czego można się nauczyć podczas treningów, podczas przygotowania?

 

M: Trampoliny są dla każdego, w każdym wieku, oczywiście jeśli nie mamy poważnych kontuzji, nie jesteśmy po operacjach kolan, kręgosłupa, bo musimy sobie uświadomić, że trampolina wygląda na miękką, sprężystą i bezpieczną, niestety na trampolinie kończyny łamią się jak zapałki. Trzeba wiedzieć jak bezpiecznie lądować, że skaczemy na trampolinie zawsze na dwie nogi, nie podkładamy rąk, nie skaczemy na głowę, musi to być wszystko zachowane w normach bezpieczeństwa, ze świadomością tego co nam może grozić, a tak nie ma żadnych przeciwwskazań. Kobiety, mężczyźni, dorośli, dziadkowie, a nawet dzieciaki.

Jeśli chodzi o dzieciaki nie zaczynałbym wcześniej z trampolinami niż 3-4 lata, bo wiadomo, koordynacja ruchowa, gorset mięśniowy u takiego dziecka jest niezbudowany, więc też łatwo o kontuzję. 4 lata – spokojnie możemy się bawić. Na rynku występują także trampoliny ogrodowe, które są bardziej miękkie, mają mniejsze wybicie, więc tam możemy takie dziecko wpuścić, ale pamiętajmy zawsze o zasadach bezpieczeństwa.

 

T: Do tego dojdziemy. Jeśli ktoś jest zdrowy, to jak najbardziej, a jeśli ktoś ma problemy zdrowotne, np. uroginekologiczne, to najpierw z lekarzem lub fizjoterapeutą się skonsultować. Trampoliny są dla większości, ale są pewne przeciwwskazania.

 

M: Kobiety po ciąży jeżeli mięśnie dna miednicy nie są odpowiednio wzmocnione, to nie działa to super. Taka osoba może skakać, tylko niestety możemy popuszczać, wtedy pojawia się nam dyskomfort. Nie wiąże się to z niczym innym, tylko z tym dyskomfortem, ale wiele kobiet ćwiczy na trampolinach, są takie zajęcia fitnessowe na małych trampolinkach, można skakać, tam jest duża amplituda skakania. Polecam raczej formę zabawy dla takich osób, możemy poskakać, odpocząć, może nie tak ściśle, formę mocnego wysiłku.

 

T: Jeśli chcemy się wybrać na trampoliny, to jak wygląda trening? Jak wygląda przygotowanie do treningu? Tak jak do każdego sportu trzeba się w odpowiedni sposób rozgrzać.

 

M: Musimy się zastanowić czego oczekujemy od treningu, wyjścia na takie trampoliny do parku trampolin. Jeżeli idziemy pierwszy raz i chcemy się tylko pobawić – jasne, możemy sprawdzić różne formy, trampoliny są różne, większe, mniejsze, kwadratowe, pod kątem, prostokątne, ale dobrze jest zawsze wykupić lekcje z trenerem, wtedy wiemy, że ktoś nad nami czuwa, wszystko nam opowie, zrobi nam rozgrzewkę, pokaże ćwiczenia wprowadzające, nauczy ciekawych elementów, będzie asekurował co jest bardzo ważne. Wtedy na pewno więcej skorzystamy z takiej formy zajęciowej 1 na 1, ale oczywiście większość parków trampolin prowadzi także zajęcia grupowe, zajęcia rekreacyjne, zajęcia sportowe i warto sobie poszukać dla siebie odpowiadającej formy aktywności.

 

T: Byłem w parku trampolin wiele razy, sam skakałem na trampolinach, próbowałem różnych ewolucji na tyle, ile mnie stać. Z reguły jest tak, że wchodzi się na określoną godzinę, jest rozgrzewka z trenerem grupowa dla osób, które przychodzą po prostu poskakać czy pobawić się z dziećmi, to jest taka rozgrzewka. Jeśli ktoś ma trenera personalnego umówionego, to też ta rozgrzewka jest, ale do trampolin ogrodowych dojdziemy. Przed pójściem na taką trampolinę, którą mamy u siebie na działce, to też tak samo się trzeba rozgrzać. Jak typowa rozgrzewka wygląda?

 

M: Głównie używamy nóg i tułowia podczas skakania, dobrze jest zrobić kilka podskoczków, skipy w miejscu, trucht w miejscu, rozgrzać biodra, krążenia bioder w jedną, w drugą stronę, troszkę skłonów zrobić, kilka serii brzuszków nawet klasycznych, podnoszenia się z ziemi, trochę grzbietu, czyli podnosimy ręce, nogi, żeby każda nasza partia mięśniowa była rozgrzana. Dobrze jest rozgrzać głowę, czyli skłony głowy w przód i tył, w lewo i prawo, ucho do ramienia, bo wiadomo, jak się nam wydarzy kraksa jak jesteśmy dobrze rozgrzani, ciało jest zmobilizowany do pracy, to raczej gorset mięśniowy nas ochroni przed urazem. Rozgrzewka przed każdą aktywnością jest ważna, co byśmy nie robili, czy wyjdziemy na rower – jak ktoś wejdzie od razu na rower i rura, 120% swojego, to też jest narażony na kontuzje. Zawsze rozgrzewka.

 

T: Rozmawialiśmy wczoraj, powiedziałeś mi, że trenujesz osoby od nastu lat.

 

M: Od 2010 roku jestem trenerem, który pracuje na swoje nazwisko.

 

T: Nikomu nie przydarzyła się kontuzja. Jak to zrobiłeś? Wpływa na to wiele elementów, odpowiednie przygotowanie do treningu, asekuracja, która jest mega ważna podczas tego sportu.

 

M: Ja mam zdolność przez to, że tak długo uprawiam już ten sport, że potrafię patrząc na człowieka, jak robi wyskoki, wiedzieć czy będzie dobrze czy nie, potrafię zastopować taką osobę, dlatego nie ma kontuzji. Trzymam bardzo rygorystyczną formę treningu, czyli wszyscy słuchają, stoją, wykonują tylko i wyłącznie polecenia trenera, dzięki temu ja mam porządek na zajęciach, każdy wie co ma robić, ja każdej osobie poświęcam swoją uwagę, skupienie, pracuję nawet na zajęciach grupowych, można powiedzieć, że jak ktoś poobserwuje to z boku, że to jest trening 1 na 1. Dzięki temu nie mam tych kontuzji, każdy u mnie zna zasady, jakie są u mnie na zajęciach. Wiadomo, nie wszyscy muszą lubić taką twardą rękę, ale to w takim sporcie ekstremalnym pozwala na bezpieczeństwo.

 

T: Rzeczywiście masz w oczach analizę biomechaniki ruchu, wiesz jaki ruch dostosować do umiejętności ćwiczącego, sam przeszedłeś przez całą ścieżkę i wiesz na jakim etapie na co można sobie pozwolić. Jak często takie treningi się zazwyczaj odbywają?

 

M: Zależy od naszych podopiecznych, zajęcia grupowe jeśli prowadzimy z daną grupą, to treningi są w rekreacji od 1 treningu w tygodniu do 3, w sporcie jest to na pewno 6 treningów w tygodniu. Jeżeli chodzi o lekcje indywidualne, to zależy od możliwości naszego podopiecznego. Jeżeli on może często trenować, fundusze mu na to pozwalają, możemy się spotykać codziennie. Zazwyczaj trening 1 na 1 odbywa się z klientem raz w tygodniu, to jest taka reguła, że przynajmniej raz w tygodniu się spotykamy.

 

T: Czego się można nauczyć? Nie mówię o sportowcach, tam jest bardzo dużo elementów, ale przychodzi osoba pierwszy raz do parku trampolin, to czego może oczekiwać, jak wyglądają poszczególne etapy nauki, czego najczęściej chcą się nauczyć twoi podopieczni?

 

M: Najczęściej osoby, które trafiają do mnie, to są osoby, które gdzieś zobaczyły salto w przód, salto w tył, fiflak, to są elementy, które się najczęściej powtarzają. Tu od razu muszę powiedzieć, że już mam dość uczenia tych elementów, jest mnóstwo elementów w akrobatyce, wręcz niezliczona ilość, ale ludzie zobaczą i chcą tylko i wyłącznie ten element. Na treningu zaczynamy od podstawy, uczymy odbijania się na trampolinie, okazuje się, że to nie jest takie łatwe skakać na dwóch nogach, na całych stopach. Uczymy się zatrzymać na hasło, czyli np. klaśnięcie – zatrzymujemy się. Jeżeli coś nam grozi, skoczyliśmy w bok, ktoś nam wbiegnie na trampolinę, my musimy umieć zareagować szybko, bezpiecznie się zatrzymać.

Następnie zazwyczaj bawimy się podstawowymi elementami, typu siady na pupę, pady na brzuch, na plecy, podstawowe ćwiczenia, które nas koordynacyjnie wprowadzają w schemat ruchowy. Potem mamy tzw. wprawki do danego elementu, jeśli mówimy o salcie w tył, to jest wyskok z odpowiednią pracą ramion, z zamachem. Skok na plecy na górkę, przewrót w tył, potem te wszystkie rzeczy łączymy ze sobą i z asekuracją możemy śmiało próbować sobie takie salto. Asekuracja to nie tylko trener, to mogą być materace, wykorzystujemy lonżę, mamy linki, trener trzyma lonżę, wtedy też z daleka widzi więcej błędów, osoba jest 100% zabezpieczona, bo na lonży nie ma prawa sobie nikt nic zrobić. Jest na linkach, jest zaczepiony, może spróbować wszystko.

Ja często jak ktoś się boi – bo mnie nie ma, nie trzymam go za plecy – mówi “ale ja się boję na lonży”, a ja mówię “odbij się 2 razy i zrób skok na główkę jak do wody” “ale jak to” “skocz”. Taka osoba skoczy na głowę, ja zatrzymuję na linkach i rzeczywiście, jest łatwe, bezpieczne i wtedy się przełamujemy, skaczemy.

 

T: Przypomina mi się jak pierwszy raz poszedłem na ściankę i zastanawiałem się czy linka na pewno mnie zatrzyma czy nie, tutaj jest podobnie. Wspomniałeś o tym, że na parku trampolin jest masa różnych rodzajów trampolin. Jakie są i co na nich można robić zazwyczaj?

 

M: W większości parków na pewno w Stacji Grawitacji możemy znaleźć trampoliny olimpijskie z firmy Eurotramp, są najwyższej jakości, na których odbywają się puchary świata, mistrzostwa świata i Europy, olimpiada, to jest sprzęt wyczynowy i tu akurat nie zachęcam świeżaków, osób, które nigdy nie skakały, bo ta trampolina naprawdę mocno wybija i potrafi zrobić krzywdę. Tu już trzeba mieć poziom umiejętności, ale posiadamy trampolinę 5 na 5, tzw. quad, na którym oprócz tego, że bezpiecznie, bo on jest naprawdę mięciutki, przyjmuje nas, nawet jak spadniemy na jedną rękę, nogę czy na kark, to w 90% nic się nam nie stanie, bo to jest bardzo bezpieczna trampolina.

Na niej możemy wykorzystać deski snowboardowe. Narty, które są specjalnie przygotowane, taka okleina piankowa, w której możemy skakać na trampolinie, bo jej nie niszczymy i możemy się przygotować do sezonu narciarskiego, snowboardowego, wakeboardowego – bardzo dużo osób, które jeżdżą na wake przychodzą aby ćwiczyć na desce swoje triki, potem jadą nad wodę, wpinają się i skaczą.

 

T: Próbują powtórzyć to samo.

 

M: Z różnym skutkiem.

 

T: Na pewno można sobie więcej pozwolić na trampolinach, przećwiczyć. Powiedziałeś coś o trampolinie ze ścianą, jakie tam ewolucje się robi?

 

M: To jest wymysł typowo cyrkowy, te trampoliny i ściany się zaczynają coraz więcej pojawiać w różnych obiektach, ludzie już nawet trampoliny ogrodowe potrafią przy swoim domu postawić i skakać od elewacji, zabawa jest fajna. Możemy każde salto w tył, salto w przód, śruby, możemy wykonać tak samo robiąc je od ściany, czyli jeżeli mamy ścianę, chodzimy nóżkami, opadamy na plecy i w najwyższym punkcie decydujemy, że robimy element. Żeby to wyszło, to najpierw trzeba umieć salto w przód, w tył, lotkę, śrubę, bo jeżeli umiemy ten element, on jest nagrany w głowie, mamy schemat ruchowy – czy będziemy skakać po pionowej, po poziomej, to już nie ma znaczenia. Ważny jest schemat ruchowy.

 

T: Nie dopowiedziałeś o trampolinach ogrodowych, jak ktoś ma dostęp do parku trampolin, mieszka przy dużym mieście, gdzie praktycznie w każdym już teraz są tego typu obiekty, ale są osoby, które musiały poświęcić godzinę aby dojechać do takiego obiektu, wrócić, to decydują się na to, żeby kupić sobie i mieć bliżej taką trampolinę. Na co zwrócić uwagę, jeśli chcemy sami z niej korzystać? Jak wybrać i kupić, na co zwrócić uwagę, żeby to było bezpieczne?

 

M: Wybierzmy największą z możliwych, pole skakania jest największe, więc nawet jak popełnimy błąd, wyrzuci nas do przodu, do tyłu, na boki, to dalej mamy ogrom siatki, na którą lądujemy. Sprawdzić siatki zabezpieczająco-okalające czy one są solidne, mocne, czy jak wpadniemy to wszystko nam się przewróci. Nie zapominajmy o tym, że tu także musi być rozgrzewka. Zasady bezpieczeństwa – na trampolinie powinna przebywać jedna osoba, żeby było bezpiecznie. Teraz w świecie internetu jest tyle filmików, że możemy wejść na Youtube i wpisać “rozgrzewka, skakanie na trampolinie, trampolina ogrodowa” i wyskoczy nam mnóstwo podstawowych ćwiczeń, którymi możemy się zająć, pobawić, spróbować w bezpieczny sposób i progresować. Nie zaczynajmy od razu od salta, bo to się na pewno źle skończy.

Zaczynajmy od podstaw, nauczmy się odbijać, lądować na pupie, plecach, zróbmy sobie pajacyki, klaskanie pod jedną, pod drugą nogą, obrocik wokół własnej osi. Nabierzmy wprawy, zobaczmy gdzie trampolina najlepiej wybija, wiadomo – środek jest najfajniejszy, ale po bokach też można skakać, pobawmy się, skaczmy w jednej strony na drugą, lewo prawo, podskoczki, dużo różnych ćwiczeń koordynacyjnych, to później nam pozwoli mieć większą frajdę z trampoliny ogrodowej.

 

T: Teraz kogo najczęściej trenujesz? Kto najczęściej do ciebie przychodzi?

 

M: Najczęściej trenuję z tancerzami i poledancerami, mam przyjemność pracować z Magdaleną Karasińską, która myślę, że jest top of the top obecnie. W tamtym roku zdobyła srebrny medal na mistrzostwach Europy, miałem przyjemność ją przygotowywać. Potrzebowała do układu urozmaicenia, elementu takiego jak fiflak, rundak, oprócz tych swoich pięknych ewolucji na rurce. Udało jej się powtórzyć sukces, bo rok wcześniej także zajęła drugie miejsce, więc pokazała, że formę ma, utrzymuje. Wiadomo, wynik często zależy od sędziów, ktoś bardziej kogoś lubi, zobaczy “to mi się bardziej podobało”, wiadomo – pokazy, oceniamy też artystyczność, każdy coś innego lubi.

Tancerze od najmłodszych do dorosłych, od formacji rekreacyjnych po formacje zawodnicze, teraz grupa, którą trenuję od 4 lat, co drugi tydzień spotykam się z nimi w Krasnymstawie. Nie mają możliwości posiadania trenera akrobatyki, mają salę, zaprosili mnie do współpracy i tak od 4 lat co drugą niedzielę do nich jeżdżę, spędzam tam z nimi cały dzień, trenujemy. W przyszłym tygodniu grupa jedzie na mistrzostwa świata, poprzednio 2 tygodnie temu zdobyli mistrza Polski w formacji i 2 dziewczynki w solówkach mistrza Polski i wicemistrza Polski we freestyle.

Te elementy akrobatyczne, tę robotę, którą robimy, idzie w świat, jest fajnie, dzieciaki są zadowolone, coraz większe umiejętności. Jest to praca, która daje dużo radości, bo tu widać progres. Jak w każdym sporcie zdarza się stagnacja, stoimy w miejscu, ale przy akrobatyce jest tyle elementów, nie ten element? Wymyślmy ten, ten podszedł, wróćmy do tego, nieograniczona liczba.

 

T: Sukces nie tylko grupy, ale trenera.

 

M: To mi bardziej odpowiada, niż jak byłem zawodnikiem. Jeżeli kogoś już trenujemy i on zdobywa sukcesy, mówi “dobra, trenuję z tą osobą” to jednak idzie prestiż. Często zawodnicy kończą kariery, siadają do biurka i już nic nie robią. Ja postanowiłem, że nigdy nie będę siedział przy biurku. Komputer nie, praca z człowiekiem.

 

T: Wspomniałeś o pole dance, nie znam nikogo kto odnosi sukcesy w tej dyscyplinie, a przydałby mi się ktoś na odcinek do podcastu, także już mam.

 

M: Magda naprawdę super, ma swoje studio, prowadzi kursy instruktorskie, wydaje teraz ebooka z elementami, tu będzie o czym rozmawiać.

 

T: Będę brał od ciebie kontakt od razu. Ostatnie pytanie – jaka jest twoja recepta na ruch?

 

M: Trampoliny. Zapraszam wszystkich serdecznie na trampoliny, spróbować warto, zobaczyć jak ciało pracuje, a tak naprawdę wszystko, co wiąże się z ruchem, da nam na pewno zdrowie i poczucie spełnienia.

 

T: Marcin dziękuję ci bardzo za drugą rozmowę, ale pierwszą do posłuchania. Przypominam, podcast jest co drugą środę o godzinie 12:00. Dzięki, do usłyszenia i do zobaczenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *