Klaudia Hartmanis – jazda na rolkach w mistrzowskim stylu.

Klaudia Hartmanis – jazda na rolkach w mistrzowskim stylu.

Recepta na ruch
Recepta na ruch
Klaudia Hartmanis - jazda na rolkach w mistrzowskim stylu.
/

W tym odcinku wspólnie z Mistrzynią Klaudią Hartmanis rozmawiamy jeździe na rolkach.

Klaudia Hartmanis Mistrzyni Polski, Europy i Świata we freestyle slalomie na rolkach. Aktualna liderka Rankingu Światowego World Skate w konkurencji classic i battle. Trenerka w klubie Slalom Academy, gdzie na codzień dzieli się swoją wiedzą, pasją i doświadczeniem z zawodnikami oraz osobami jeżdżącymi na rolkach rekreacyjnie.

Z Klaudią rozmawiamy między innymi o:

✅ najbardziej popularnych formach jazdy na rolkach

✅ jej największych sukcesach sportowych

✅ stylu freestyle slalom i jego popularności w Polsce

✅ największych imprezach sportowych na świecie

✅ tym jak kiedyś sama trenowała i jak się to robi teraz

✅ doborze odpowiedniego sprzętu do jazdy

✅ tym gdzie najlepiej się jeździ

✅ jej recepcie na ruch

Treść całej rozmowy:

T – Tomasz Chomiuk

K – Klaudia Hartmanis

T: Cześć, witam was w kolejnym odcinku podcastu Recepta na Ruch. Dzisiaj moją gościnią jest Klaudia Hartmanis.

 

K: Cześć.

 

T: Klaudia jest mistrzynią świata, Europy, Polski w jeździe na rolkach, w dyscyplinie freestyle.

 

K: Zgadza się.

 

T: Nic nie pomyliłem?

 

K: Nie, wszystko jest ok.

 

T: Dyscyplina freestyle jest ogólna i jeszcze się dzieli, z tego co zdążyłem się zorientować.

 

K: Dokładnie. Freestyle slalom – tak nazywa się nasz sport i on na zawodach dzieli się na kilka konkurencji. Aktualnie startowałam w dwóch konkurencjach, pierwsza to classic, to jest układ 2 minutowy, który przygotowujemy do dowolnie dobranej muzyki, bardzo podobny jest do jazdy artystycznej, natomiast my jeździmy między kubeczkami. Sędziowie oceniają trudność wykonania trików, zgrania z muzyką, część artystyczną, tutaj ma wszystko wyglądać ładnie, lekko, płynnie i najlepiej, żeby triki były jak najtrudniejsze. Konkurencja classic jest moją ulubioną, w niej zawsze najlepiej się czułam, zawodnicy mają możliwość pokazania swojego stylu, nie mamy też z góry narzucone jakie triki mamy wykonać, więc to jest super okazja, żeby pokazać siebie, swój styl i kreatywność, bo freestyle nas nie ogranicza.

Kolejną konkurencją w której startowałam była battle, głównie było nastawienie na technikę, najtrudniejsze triki, a aktualnie najtrudniejsze triki wszystkie jeździmy na jednym kółeczku, cały czas zmieniamy czy to z rotacji do zmian z przodu do tyłu, cały czas utrzymujemy się przez 30 sekund na jednym kółeczku. W konkurencji battle zawodnicy dobierani są w grupy 3-4 osobowe, w zależności od ilości startujących. Sędziowie porównują przejazdy, osoby z najlepszymi wynikami przechodzą dalej do kolejnych rund.

Inną konkurencją jest speed slalom, to jest bardzo szybkościowa dyscyplina, mamy 12 metrów rozpędu i jak najszybciej trzeba pokonać tor 20 kubeczków rozłożonych co 80 cm. Do oglądania to też jest dość widowiskowe, jak zawodnicy jak najszybciej na jednej nodze jadą. Jest też konkurencja pair slalom, jedna z moich ulubionych. Kiedyś startowałam ze swoim chłopakiem, udało nam się zdobyć wicemistrzostwo świata i 1 miejsce w rankingu światowym. W konkurencji classic pair była bardziej synchronizacja potrzebna, to był układ 3 minutowy, do dowolnie wybranej muzyki, bardzo widowiskowe z tego względu, że jest to jazda w parach i trzeba się zgrać, synchronicznie z drugą osobą.

 

T: O dyscyplinie jeszcze ciebie zapytam, ale przez to, że jestem ciekawy – zgarnęłaś wszystko co można było w tej konkurencji, ile czasu ci zajęło dojście do poziomu mistrzowskiego? Jak to w ogóle wyszło, że zaczęłaś jeździć na rolkach, kiedy i jak ta droga wyglądała? Jak trenowałaś, jak po kolei te schodki coraz wyżej, coraz wyżej cię zaprowadziły?

 

K: Byłam bardzo aktywnym dzieckiem, odkąd pamiętam lubiłam uprawiać różne sporty, więc wydaje mi się, że to zdecydowanie pozytywnie wpłynęło później też na karierę jazdy na rolkach. Trenowałam też karate przez 7 lat, doszłam do brązowego pasa, na pewno wszystkie doświadczenia które miałam wcześniej pomogły. Zaczynałam jeździć na rolkach jako dziecko, bawiłam się ze znajomymi w berka, w chowanego, ściganego i naprawdę to dużo mi ułatwiło później w nauce trików między kubeczkami.

 

T: Dziecko ilu letnie?

 

K: W 2 klasie podstawówki zaczęłam, 7-8 lat jak miałam to już potrafiłam dobrze i pewnie czułam się na rolkach. W momencie jak kończyłam podstawówkę, to mama znalazła zawody, które odbywały się w Rzeszowie, pochodzę z Rzeszowa i to były zawody z torem przeszkód na rolkach. Wystartowałam w tych zawodach za namową mamy, później okazało się, że jest coś takiego jak jazda między kubeczkami i jak to zobaczyłam, to wkręciłam się, chciałam więcej, zaczęłam slalom na wakacjach w 2008 roku. Po roku byłam już na pierwszych zawodach.

Pierwsze zawody odbywały się w parku Szczęśliwickim w Warszawie, Battle Warsaw, w 2009 roku to był ten moment, kiedy ja zobaczyłam, że naprawdę to kocham, bardzo mi się to podoba i chciałam więcej. Po tym sezonie startowałam we wszystkich możliwych evenetach w kraju, co dało mi dużo doświadczenia i w 2011 roku pierwszy raz pojechałam na zawody międzynarodowe, a pod koniec 2011 roku pojechałam na swoje pierwsze mistrzostwa świata, gdzie zdobyłam wicemistrzostwo świata. Sama do tej pory nie wierzę, że to się udało, bo wtedy byłam zawodniczką, która miała już predyspozycje czy dużo ludzi mówiło, że o fajnie jeżdżę, ale ja też nie wierzyłam, że to już jest możliwe, żeby być już w czołówce i naprawdę wygrać z zawodniczkami, które mają dużo więcej doświadczenia i od lat były w czołówce światowej.

 

T: 2 lata ci zajęło, żeby dojść do takiego poziomu.

 

K: 2-3 lata bardzo intensywnych treningów. Pamiętam, że potrafiłam nawet w wakacje po 8 godzin jeździć, tak mi się to podobało. Ze względu na to, że głównie uczyłam się sama, to potrzebowałam dużo czasu, żeby odkryć te triki, zrozumieć jak je trzeba zrobić, bo uczyłam się wszystkiego z Youtube, z filmików, czy to na zawodach podpatrywałam jak inni zawodnicy ćwiczą i jakie triki robią.

 

T: Na żadnym etapie nie miałaś trenera? Jak to wyglądało, wszystko sama?

 

K: Jak poszłam do gimnazjum, to w szkole odbywały się zajęcia na rolkach, dlatego też zdecydowałam się na to gimnazjum, do którego poszłam. Uczyliśmy się tam podstawowych trików, a później jak weszłam na wyższy poziom, to zdecydowanie nie było w Polsce jeszcze osób, które by potrafiły robić takie triki, więc musiałam bardziej się opierać na tym co w internecie i co na zawodach.

 

T: Sporo wyjazdów było, zdobywałaś te medale na całym świecie, jakie pamiętasz najbardziej miejsca czy zawody, co na tobie zrobiło największe wrażenie, który wyjazd ci się najbardziej podobał?

 

K: Zdecydowanie dzięki rolkom bardzo dużo w moim życiu się zmieniło. W momencie kiedy nie jeździłam na rolkach nigdy nie byłam za granicą, a od 2011 roku jak zaczęłam jeździć na zawody międzynarodowe, to zdarzało mi się nawet po 20 wyjazdów w ciągu roku, co jest niesamowitą liczbą. W rolkach mamy coś takiego, że zawody najczęściej powtarzają się co roku w tym samym miejscu, więc np. startowałam 10 razy z Paryżu, 7 razy w Korei, 8 razy w Szanghaju, więc często te miejsca się powtarzały, natomiast każdy wyjazd był dla mnie wyjątkowy i niesamowity. Najbardziej lubiłam jeździć do Azji, podobał mi się bardzo Singapur, tam akurat były zawody tylko raz, a szkoda bo chętnie bym jeszcze tam wróciła i pozwiedzała więcej.

W Tajwanie też raz były mistrzostwa świata, świetne miejsce i niesamowite przeżycia, ta wieża, wysoka budowla robi tak ogromne wrażenie przez to, że jest tak bardzo szerokie przez całą długość, a Tajwan to miejsce gdzie często występują trzęsienia ziemi, więc dla mnie to było niesamowite, patrzyłam z niedowierzaniem jak to w ogóle jest możliwe, że człowiek to zbudował i to działa. Wszystkie wyjazdy były fajne, na każdych zawsze czegoś nowego się uczyłam, odkrywałam, nowe kultury poznawałam, wielu wspaniałych ludzi i na pewno bardzo będę dobrze to wspominać do końca swoich lat.

 

T: Jak to wygląda pod kątem organizacyjnym? Są miejsca, gdzie tyle lat, tradycji zawodów, że jest to lepiej zorganizowane, gdzieś mniej, jak pod takim kątem to wygląda, pod względem organizacyjnym?

 

K: Najbardziej popularne i najbardziej prestiżowe zawody to Paris Slalom World Cup, to są zawody, które odbywają się w Paryżu i to były też moje pierwsze międzynarodowe zawody. Jeszcze kiedyś, kilka lat temu jak zaczynałam, to one odbywały się na zewnątrz, na Placu Trocadero, gdzie zaraz w tle była wieża Eiffla, także atmosfera tam była niesamowita, mnóstwo kibiców, a tak naprawdę osób, które zwiedzały Paryż, przechodziły przez plac, więc tam zawsze atmosfera była najbardziej niesamowita przez to, że ludzie widzieli ten sport pierwszy raz. Zawsze jak ktoś widzi pierwszy raz, to jest wow, bo to jest naprawdę niesamowite.

To co my potrafimy i możemy między kubeczkami na rolkach zrobić, to ciężko jest opisać, najlepiej jest to zobaczyć. To są właśnie zawody, które odbywają się co roku, w tym roku będzie 20 lecie. Pozostałe zawody tak jak mówiłam, zazwyczaj pojawiały się cykliczne, teraz np. w Korei odbywają się zawody międzynarodowe, gdzie trójka naszych zawodniczek startuje jutro, w sobotę i w niedzielę, także trzymamy mocno kciuki za dziewczyny.

Tamte zawody odkąd pamiętam, to było w 2012 roku i co rok, cyklicznie się powtarzały. Są eventy, które się pojawiają pojedynczo i takie są najfajniejsze, bo zawsze super jest pojechać w nowe miejsce i odkryć nowe miejsce.

 

T: Na świecie, tak jak mówiłaś w Paryżu największa tradycja, a jak jest w Polsce? Od kiedy takie zawody są organizowane? Jak wygląda popularność tej dyscypliny?

 

K: W Polsce pierwsze zawody odbyły się w 2008 roku, także ta dyscyplina jest naprawdę świeża. Na pierwszych zawodach nie byłam, bo to było kilka tygodni po tym jak zaczęłam jeździć, wolałam poćwiczyć i wystartować już jak będę potrafiła troszkę więcej. Z roku na rok coraz większa popularność, co9raz więcej osób zaczyna jeździć, coraz więcej osób próbuje swoich sił w slalomie, czyli w jeździe między kubeczkami. Aktualnie w tamtym roku mieliśmy 7 eventów, które były wliczane do serii pucharu świata.

 

T: Mówiłaś mi, że sportową karierę już zakończyłaś, zgarnęłaś wszystko i teraz chcesz tylko uczyć. Z największych sukcesów, jakbyś jeszcze raz wspomniała co udało ci się w ciągu tych ilu lat, ile lat startowałaś? Od 2009 roku?

 

K: Tak, 2009-2022, była covidova przerwa. Robiłam sobie podsumowanie, żeby spisać wszystkie eventy i wszystkie miejsca które zajęłam. Wszystkich zawodów w których startowałam było 111, a medali które zdobyłam troszkę ponad 200, chyba 208, w tym 39 medali z mistrzostw Polski, świata i Europy. Każdy start, każdy medal, każde doświadczenie jakie zdobyłam na zawodach, to dla mnie ogromny sukces. Teraz aktualnie, kiedy jestem trenerką, a teraz po zakończeniu kariery głównie na tym się skupiam, to sukcesem jest cały progres, który robią zawodnicy i osoby, które jeżdżą rekreacyjnie.

Rolki to nie tylko sport wyczynowy, gdzie jeździmy na zawody i rywalizujemy, ale to też super forma aktywnego spędzania czasu i naprawdę we freestyle slalomie jest to niesamowite, że każdy może spróbować, każdy może się nauczyć coraz trudniejszych trików, jak ktoś się wkręci, to jest co robić, bo trików jest mnóstwo.

 

T: Trochę lat już mam, rolki pierwszy raz założyłem będąc na przełomie podstawówki i liceum, około 1996 roku, rolki można było kupić tylko w jednym miejscu, w Warszawie pamiętam, że to na Alei Jana Pawła II w pawilonach był sklep, tam sobie kupiłem pierwsze rolki wyczynowe, hamulce zdjąłem, żeby to lepiej wyglądało. Przez całe liceum jeździłem, trochę się poobijałem, ale zawsze dużo frajdy sprawiało. Po długim czasie te rolki z liceum kilka lat temu wyjąłem, na Pole Mokotowskie pojechałem, żeby sobie przypomnieć. Rozmiar się nie zmienił, ale to co się stało, to niestety one nie wytrzymały próby czasu, jak przejechałem 2 km, to kółka się rozpadły, musiałem wracać tak jak w butach, na rozwalonych kółkach, nie miałem butów na zmianę. 2 lata temu w ramach prezentu urodzinowego zakupiłem rolki, także mam nowe i wracam do tego powoli.

 

K: Zachęcam do spróbowania slalomu.

 

T: Chciałem do tego przejść, jak wyglądają treningi? Jak trenowałaś? Specyficznie na pewno, bo na bardzo wysokim poziomie, ale jak wygląda trening bardziej pod sport, żeby startować w zawodach, a jak wygląda trening rekreacyjny? Pewnie się niedużo różnią, oprócz tego, że triki się zmieniają.

 

K: Dokładnie tak, zdecydowanie trudność trików się zmienia. Dużo różni się trening, który ja robiłam jak zaczynałam, gdzie potrafiłam 8 godzin jeździć na rolkach, tylko to było bardziej na wyczucie, jeździłam bo mi się to podobało, chciałam więcej, więc spędzałam dużo czasu na tych rolkach. Teraz zdecydowanie już dla naszych zawodników odradzam takie długie treningi, jesteśmy też w kontakcie z trenerami przygotowania motorycznego, zaczynamy już każdy trening od rozgrzewki, która jest dostosowana pod naszą specyfikę sportu.

Jeśli chodzi o sam trening na rolkach, to właśnie na początku rozjeżdżamy się, robimy podstawowe triki, które już umiemy, a później przechodzimy do nauki nowych. Śmieję się, że większość treningu wygląda tak, że raczej nam coś nie wychodzi, uczymy się nowych rzeczy, a jak już się czegoś nauczymy, to wrzucamy to w moment 10 minutowej rozgrzewki na początku, żeby tylko sobie przejechać i się rozgrzać.

 

T: Na początku to w ogóle nauka hamowania jest wyzwaniem.

 

K: Tak, jeżeli chodzi o jazdę między kubeczkami, to jest super sport i super podstawa do innych dyscyplin rolkowych, bo naprawdę całe ciało pracuje wbrew pozorom, nie tylko nogi. Pracuje też głowa, trzeba się skupić i skoncentrować, równowaga, koordynacja, balans. Tutaj naprawdę freestyle jest super dyscypliną, żeby później próbować innych.

 

T: Głowę można wyczyścić fajnie, trzeba się skupić na tym, co się robi, nie można tak jak w jeździe na rowerze, pływaniu, bieganiu można to robić i przy okazji coś w głowie się jeszcze próbuje poukładać, najgorzej jak coś związanego z pracą, ciężko odpocząć wtedy. Tutaj trzeba się skupić na tym, co się robi bo inaczej można zaliczyć glebę.

 

K: Glebę albo można strącać kubki, co też nawet na zawodach, na mistrzostwach świata się zdarza. Są osoby specjalne, które te kubeczki poprawiają. Tutaj trzeba pełne skupienie poświęcić i koncentrację, uwagę na kubeczkach, więc super możliwość, żeby się zresetować.

 

T: Odnośnie kubeczków i rolek, jeszcze nie zapytałem czy podczas zawodów jest określona liczba kubeczków?

 

K: Jeżeli chodzi o zawody i naszą dyscyplinę, to jeździmy na 20 kubeczkach rozłożonych co 80 cm. To jest standardowa odległość, też dla osób, które jeżdżą rekreacyjnie, to zazwyczaj na tej odległości ćwiczą. Jest jeszcze tor 20 kubeczków rozstawionych na mniejsze odległości, 50 cm.

 

T: Trudniejsze?

 

K: Troszkę, z tym że nie wszystkie triki robimy na wszystkich dystansach. Można sobie dostosować niektóre triki, lepiej jest robić na mniejszej odległości, inne na szerszej. Najszersza odległość to jest 120 cm, tam zazwyczaj robi się triki w przysiadzie, np. jedzie się w przysiadzie, jedna noga jest z przodu, a teraz to już głównie to samo, tylko z jedną nogą na kółeczku.

 

T: Na pewno najbardziej się znasz na rolkach do freestyle, jak ktoś chce zacząć bo mu się spodobało, to jak w ogóle podejść do tematu wyboru sprzętu, jak kupić pierwsze rolki?

 

K: Najlepiej podejść do specjalistycznego sklepu, jest w Polsce takich sklepów coraz więcej. Co najważniejsze – pójść, przymierzyć i zobaczyć co dobrze pasuje. Rolek nie kupuje się na zapas, jeżeli chodzi o rozmiar, bo w momencie kiedy rolki są za duże, za luźne, noga będzie nam w środku latała, powodując otarcia, będzie trudniej się jeździło, także to na pewno, dobór rozmiaru na styk, rolki też się troszkę jak buty potrafią rozbić.

 

T: Szczególnie w środku but się układa trochę.

 

K: Pół rozmiaru się potrafią rolki rozbić i tutaj dobrze jest je mieć bardzo dobrze dopasowane. Na pewno w takim specjalistycznym sklepie doradzą też do formy jazdy, mamy różne dyscypliny. Jeżeli chodzi o freestyle slalom, to tutaj rolka różni się tym, że między innymi ułożone są inaczej kółeczka i szyny. Pierwsze i ostatnie kółko jest w górze, dzięki temu my osiągamy lepszą zwrotność, jest nam dużo łatwiej skręcać. Jeżeli chodzi o rolki do jazdy szybkiej, gdzie chcemy osiągać duże prędkości, te kółka będą większe, będą dłuższe i zazwyczaj wszystkie kółka będą dotykać ziemi. Jeżeli chodzi o jazdę agresywną, to tam kółeczka będą dużo mniejsze, czasami środkowych w ogóle nie ma.

 

T: Bo trzeba na poręczach zjeżdżać.

 

K: Właśnie, jest specjalny plate do zjeżdżania na rurkach. Warto sprawdzić co my na rolkach chcemy zrobić i specjaliści doradzą.

 

T: Są takie uniwersalne rolki, że można pojeździć trochę przy kubeczkach, trochę po prostu jako forma do jazdy, trening wytrzymałościowy, takie najbardziej uniwersalne?

 

K: Są, z tym że to nie będą uniwersalne do wszystkiego. Jak ktoś zaczyna jeździć slalom i pyta jakie rolki są najlepsze, to ja polecam zawsze jeden model, to są rolki plastikowe, które też mają możliwość ułożenia szyny i kółek w pozycji flat, czyli wszystkie kółka dotykają podłogi, wtedy dobrze będzie jeździć po mieście, jazdą fitness czy rekreacyjną. Niektóre modele też mają ułożenie z podwyższonymi kółeczkami, jest lepsza zwrotność. Takie modele są super dla osób, które jeżdżą po mieście czy też chcą spróbować slalomu, bo są bardzo wygodne i bardzo wytrzymałe.

 

T: Gdzie tak naprawdę najlepiej się trenuje? Jesteśmy w centrum sportowo-rehabilitacyjnym, jest tutaj fajna hala, bo trenuje się na hali, ale Park Szczęśliwicki jest już na asfalcie. W jakich miejscach najlepiej jest trenować? Jakie są twoje ulubione miejscówki?

 

K: Wszystkie miejsca gdzie jest gładko, dużo miejsca i równo, bez żadnych pochyłych miejsc. Takich miejsc jest bardzo mało, w Warszawie udało nam się znaleźć tylko jedno miejsce, jest to tor stegny, tam nawierzchnia jest równa, gładka i super się na niej jeździ. Jeżeli chodzi ogólnie o jazdę, to np. Pole Mokotowskie, Bulwary, Stadion Narodowy, tam też do jazdy rekreacyjnej jak najbardziej można się wybrać i fajnie sobie pojeździć. Dla nas najważniejsze, jeżeli chodzi o jazdę freestyle jest powierzchnia i wymiary, bo musimy kubeczków mieć 20, więc to też troszkę miejsca zajmuje.

 

T: Jak prowadzisz treningi, to gdzie te treningi prowadzisz?

 

K: Prowadzimy treningi w Warszawie w IV liceum, to jest Saska 59, tam jeździmy na parkiecie, jest to sala równa i na parkiecie też się dobrze jeździ, to jest nawierzchnia, która najczęściej aktualnie jest na zawodach.

 

T: Dużo jest takich miejsc, że są zakazy jazdy na rolkach? Spotkałem się w niektórych miejscach.

 

K: Tak, czasem się zdarza, że jest miejsce, które wygląda fajnie, jest to teren prywatny i ochrona wygania, wtedy trzeba szukać czegoś innego.

 

T: Publiczne place, pomniki, tam można? Nawet dzisiaj przejeżdżałem, na Pradze widziałem że ktoś jeździł na placu.

 

K: Jak ktoś rozłoży kubeczki w parku, jeżeli nie zrobi tego na środku drogi, nie przeszkadza to innym uczestnikom ruchu, pieszym czy rowerzystom, to raczej jest ok. Ja też czasem jeżdżę np. niedaleko gdzie mieszkam na ścieżce rowerowej, gdzie jest mało rowerów, kawałek ścieżki trochę asfaltu, jak widzę że jest rower to się po prostu usuwam. To nie zadziałałoby w ruchliwych miejscach, ale żeby po prostu spróbować i pojeździć to wystarczy kawałek asfaltu i dużo chęci. Do jazdy wyczynowej, to już troszkę jest więcej problemu i komplikacji.

 

T: Bezpieczeństwo to też istotna sprawa, szczególnie jak ktoś jest mniej doświadczony, nawet przy rekreacyjnej jeździe, gdzie z większą prędkością można jeździć – tutaj też oczywiście we freestyle też trzeba szybko pokonać tor – ale jak to jest z bezpieczeństwem? Zakładasz ochraniacze, raczej przy twoim doświadczeniu nie trzeba, albo się mylę? Opowiedz jak to wygląda jeśli chodzi o bezpieczeństwo.

 

K: Jeśli chodzi o freestyle slalom, to na poziomie zaawansowanym nie używamy kasku ani ochraniaczy. Uczymy się upadać, ochraniacze zdecydowanie nam przeszkadzają, to wygląda podobnie jak w jeździe figurowej. Jeżeli chodzi o jazdę rekreacyjną czy to po ulicy czy w miejscach gdzie jest więcej ruchu, to zdecydowanie kask i ochraniacze są zalecane, z tego względu, że nawet jeżeli jedziemy dobrze, to zawsze jest szansa, że ktoś może w nas wpaść i robi się niebezpiecznie. W jeździe agresywnej, na skateparkach itd. to też kaski koniecznie są wymagane nawet w większości obiektów.

Jeśli chodzi o jazdę na rolkach, to ja żadnych doświadczeń złych nie mam, nie doznałam żadnej kontuzji, nigdy się nie przewróciłam tak, żeby sobie zrobić krzywdę, natomiast wiadomo, jak w każdym sporcie występuje ryzyko. Na pewno zaczynamy każdy trening od rozgrzewki, to też zmniejsza ryzyko kontuzji, a jeżeli chodzi o osoby, które zaczynają, to zazwyczaj kask i ochraniacze zalecamy, a w momencie kiedy jeżdżą coraz lepiej, to powoli od nich odchodzimy jeżdżąc na kubeczkach.

 

T: To, że trenujesz innych, to wiem i pewnie plany żeby popularyzować, między innymi w tym podcaście. Jakie plany na przyszłość? Oprócz trenowania jeszcze robisz pokazy, jak to wygląda? Cały czas rozumiem, uczysz się nowych trików czy już wszystkie znasz?

 

K: Zdecydowanie we freestyle to jest fajne, że tyle jest tricków i cały czas ten sport się rozwija. Kiedy zaczynałam w ogóle nie było w większości tych trików, które są aktualnie, wszystko się na bieżąco rozwijało, ktoś wymyślił nowy trik, reszta się uczyła. Przez 10 lat można zobaczyć ogromną różnicę w tym sporcie, a jeżeli chodzi o moje plany, to aktualnie skupiam się w 100% na uczniach, zarówno tych, którzy jeżdżą rekreacyjnie, bo jest to ogromna przyjemność patrzeć jak ktoś próbuje nowych rzeczy i rozwija się, myśli, że tego się nie da zrobić, ja mówię “da się, tylko nie od razu”, trzeba dużo czasu poświęcić i poćwiczyć zanim coś będzie wyglądało, jak np. ja robię triki, ktoś mówi “ty tak łatwo to robisz”, tak, bo dużo ćwiczyłam, chodzi o powtarzanie.

Plany zawodnicze, to tak jak mówiłam karierę zdecydowałam zakończyć, będąc mistrzynią świata na ostatnich zawodach postanowiłam, że to będą moje ostatnie zawody, także też się bardzo cieszę, że udało mi się zdobyć ten tytuł. To było marzenie, jednego złotego medalu mi brakowało do osiągnięcia wszystkiego co chciałabym w tym sporcie osiągnąć. Równocześnie mam podopiecznych, którzy od kilku lat startują w międzynarodowych zawodach. W ubiegłym sezonie zaczęli wchodzić na wyższy poziom, zaczęli zdobywać medale na arenie międzynarodowej, w Paryżu na najbardziej prestiżowych zawodach zdobyliśmy łącznie 8 medali, to jest niesamowity wynik. Później były zawody we Włoszech, gdzie również 8 medali, na mistrzostwach świata 7 medali.

To jest historyczny moment, do tej pory mi się udało najwięcej 2 medale podczas jednych mistrzostw świata zdobyć, a tutaj reprezentacja 7 medali przywiozła. Plan jest taki, żeby się rozwijało, żeby jak największy poziom osiągali nasi zawodnicy, żeby jak najwięcej osób mogło zobaczyć, że w ogóle coś takiego jak freestyle slalom istnieje i fajnie, jakby jak najwięcej osób próbowało swoich sił.

 

T: Bardzo dużo wyjazdów zagranicznych, miałaś sponsorów?

 

K: Byłam w tej bardzo komfortowej sytuacji, w 2010 roku, zanim zaczęłam jeździć na zawody międzynarodowe zostałam sponsorowana przez Seba Skates, to było w ogóle największe marzenie chyba wszystkich osób, które slalom jeździły. Mi udało się to bardzo szybko osiągnąć, dzięki tej współpracy miałam możliwość na te zawody jeździć, bo miałam ogromne wsparcie zarówno od strony sprzętowej, dostawałam najwyższej klasy sprzęt, jak i też wsparcie finansowe, dzięki temu mogłam jeździć na zawody. Nie ma co ukrywać, takie wyjazdy są bardzo kosztowne.

 

T: Bardzo się cieszę, że zgodziłaś się przyjść do podcastu Recepta na Ruch, fajnie, że mamy takie osoby, które mogą popularyzować tę dyscyplinę i przy okazji nasz kraj, bo zdobywanie złotych medali to duża sprawa. Gratuluję jeszcze raz. Ostatnie pytanie – jaka jest twoja recepta na ruch?

 

K: Moją receptą na ruch jest po prostu to, żeby każdy spróbował różnych aktywności i znalazł coś, co sprawia mu najwięcej przyjemności. W moim przypadku były to rolki, jak zaczęłam jeździć to chciałam więcej, w momencie kiedy ktoś się tak mocno wkręci, to już nawet czas się nie liczy, to samo przychodzi. Wyczekuje się do tego momentu, żeby rolki założyć, żeby wyjść i spróbować tej aktywności. Jak znajdzie się coś takiego, to naprawdę to przychodzi z dużą łatwością. Jeżeli ktoś lubi jeździć na rolkach, to zdecydowanie polecam freestyle slalom, jest to dużo bardziej ciekawsza i atrakcyjniejsza forma spędzania czasu, wiele można się nauczyć. Ja przez okres, w którym jeździłam wciąż nie nauczyłam się wszystkich trików i bardzo dużo mi pozostało, także zawsze jest co robić.

 

T: To mówiła mistrzyni świata. Klaudia, dziękuję ci bardzo, fajnie było posłuchać, na kubeczkach jeszcze nie jeździłem, ale na pewno spróbuję. Na rolkach, które kupiłem może się uda.

 

K: Jak najbardziej, jeżeli chodzi o slalom, to można na każdych rolkach, nawet na długich do jazdy szybkiej można spróbować, także serdecznie polecam. Dziękuję.

 

T: Jeszcze raz dziękuję. Przypominam wszystkim, że podcast co drugą środę, o godzinie 12:00, zapraszam do oglądania, będę zapraszał więcej takich wspaniałych gości i usłyszycie na pewno jeszcze o wielu ciekawych dyscyplinach, które może nie są tak popularne jak piłka nożna, ale na pewno dają dużo radości i dużo zdrowia. Dziękuję bardzo i do zobaczenia.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *