Dawid Więckowski – futbol amerykański – sport mocno kontaktowy.

Dawid Więckowski – futbol amerykański – sport mocno kontaktowy.

Recepta na ruch
Recepta na ruch
Dawid Więckowski - futbol amerykański - sport mocno kontaktowy.
/

Dawid Więckowski – fizjoterapeuta z ponad 15-letnim doświadczeniem, były zawodnik Warsaw Eagles. Obecnie jako fizjoterapeuta zajmuje się zawodnikami futbolu amerykańskiego oraz piłki ręcznej. Pracuje w klinice rehabilitacji sportowej oraz prowadzi prywatną praktykę.

Z Dawidem rozmawiamy między innymi o:

✅ futbolu amerykańskim w Polsce

✅ zasadach gry

✅ zawodnikach i ich rolach na boisku

✅ otoczce i klimacie związanym z meczem

✅ urazach i kontuzjach w tym sporcie

✅ Super Bowl, czyli święcie futbolu amerykańskiego

✅ jego recepcie na ruch

Treść całej rozmowy:

T – Tomasz Chomiuk

D – Dawid Więckowski

T: Cześć, witam was w kolejnym odcinku podcastu Recepta na Ruch. Dzisiaj moim gościem jest Dawid Więckowski, fizjoterapeuta i były zawodnik Warsaw Eagles.

 

D: Zgadza się, cześć, witam serdecznie wszystkich. Porozmawiamy dzisiaj o futbolu, o urazach, o fizjoterapii.

 

T: Dawid, jak to się zaczęło z futbolem u ciebie?

 

D: Sport zawsze mi się podobał, miałem rodzinę w Stanach i parę razy widziałem urywki. Zakochałem się w nim od razu, później jak pojechałem do Stanów, zobaczyłem tą całą kulturę futbolu amerykańskiego, powiedziałem wow, chciałbym w to grać. Niestety w Polsce jeszcze tego nie było, więc zacząłem powolutku sobie w rugby podstawówka, trochę w liceum, ale to było naprawdę liźnięcie tematu. Później jak już zastałem po akademii medycznej, jak zacząłem pracować jako fizjoterapeuta, trafił do mnie kolega, który był jednym z ojców założycieli, bardzo wczesnych, bo Warsaw Eagles powstało w 1999 roku, Janek Kowalski. Rehabilitowałem mu rękę, zapytał czy nie chciałbym pograć w futbol amerykański bo mam warunki, a ja zapytałem czy w ogóle jest futbol w Polsce. To był rok 2007, tak się zaczęła moja przygoda. Mówię “super, jest futbol, gramy”.

 

T: Warunki – ty zawsze byłeś trochę przypakowany.

 

D: Teraz ojciec trójki dzieci, to nie mam czasu niestety. Jak będziemy rozmawiać na temat recepty na ruch, to mam taką receptę, że staram się znaleźć sposób, żeby się poruszać w jakikolwiek sposób, czyli spacery, zamieniam motocykl na rower, komunikację miejską na spacery itd., ale o tym później.

 

T: Jak z tymi treningami na początku? Jak to wyglądało u ciebie?

 

D: Na początku to było po prostu tak, że ganialiśmy się po lasach, to było tylne boisko leśne AWFu, klepisko zupełne. Byliśmy grupą chłopaków, którzy grali w to dla zajawki, po prostu mieliśmy z tego fun, żeby się pozderzać, troszeczkę upuścić emocji na boisku. Na początku ani nie mieliśmy doświadczenia, trenerzy robili wszystko co mogli, ale też to raczkowało, więc futbol wyglądał tak, jak wyglądał, nie była to nawet liga akademicka w tamtych czasach. W 2006 roku powstała liga, składała się z 4 drużyn: Warsaw Eagles, KFA Fireballs, Seahawsk i The Crew z Wrocławia. Każdy musiał kupić swój strój, sprzęt itd., wyglądaliśmy trochę jak zbieranina zawodników, a nie drużyna.

 

T: W Warszawie była i jest jedna drużyna?

 

D: Teraz nie, teraz już tak nie jest. Wcześniej było Warsaw Eagles, później powstało wiele różnych drużyn takich jak Werewolves, Królewscy, teraz są Metsi, byli Dukes. W tej chwili w Warszawie jest kilka drużyn, o ile się nie mylę jest Warsaw Eagles, Warsaw Mets, grający w pierwszej lidze i Dukes grający w drugiej lidze, także 3 drużyny w Warszawie są w tej chwili.

 

T: Kiedyś byłem u pacjentki na Płockiej, tam jest małe boisko, widziałem jak tam trenowali.

 

D: Na Płockiej, to może jakieś inne drużyny. My przede wszystkim trenowaliśmy na boisku na Obrońców Tobruku, AWFu tam gdzie trenują chłopaki z rugby. Wcześniej jeszcze był Marymont, na starym obiekcie, na stadionie na Marymoncie trenowaliśmy i boisko leśne na AWFie, to były początki.

 

T: Rozmawiamy o futbolu amerykańskim, w Polsce pomimo tego, że jest trochę drużyn, to i tak jest bardzo mało popularny, u nas piłka nożna jest bardziej popularna. Jakbyś trochę opowiedział w ogóle na czym polega futbol amerykański, jakie są zasady, tak pokrótce, bo pewnie tego jest sporo. Jakie są pozycje na boisku, trochę przybliż temat.

 

D: Futbol amerykański to jest połączenie piłki nożnej z rugby. Wszystko się zaczęło w XIX wieku, wyspiarze zaczęli, to wszystko z wysp Wielkiej Brytanii przyszło. Pierwszy mecz był w Stanach, dawno temu, XIX wiek, początki w ogóle to było połączeniem piłki nożnej z rugby. Na początku nie mieli kasków, ochraniaczy, to dopiero od 1920 roku wszystko się zaczęło. Amerykanie rozwinęli marketingowo, musi być pięknie i fajnie. Po II wojnie światowej jak telewizja powstała, to zaczęło się wszystko napędzać. W 1967 pierwszy Super Bowl, to był boom i od tamtej pory powstała liga NFL, czyli National Football League, która zrzesza 32 zespoły, one są podzielone na dwie konferencje i każda z nich na 4 dywizje – północna, południowa, wschodnia, zachodnia, po 4 drużyny. Grają między sobą.

Jak w to się gra? Boisko mamy ponad 100 metrów, około 109 metrów, szerokość 50 metrów około, ono jest podzielone na dziesięcio jardowe odcinki, które zawodnicy muszą przejść. Często jest nazywane to Gridiron, czyli ruszt, bo przypomina trochę ruszt, co 10 jardów. Mamy dwie formacje, prosta sprawa – formacja atakująca, która ma piłkę i formacja broniąca, która nie pozwala zawodnikom zdobyć 10 jardów na początku. Na zdobycie 10 jardów mamy 4 próby. Jak możemy zdobywać 10 jardów? Albo dołem, biegami, albo podaniem. Tutaj się zaczyna cała historia z zawodnikami, każdy zawodnik na każdej pozycji ma swoje zadanie, jest troszeczkę inaczej zbudowany, inaczej wygląda, formacja ataku, generałem jest quarterback, rozgrywający, ten który rozprowadza piłkę.

On jest chroniony przez naprawdę wielkich chłopów, to jest tzw. OL, zazwyczaj jest ich 5, czasami może być 7, muszą być w jednej linii do czasu wznowienia gry. Liniowi to są zawodnicy, którzy zazwyczaj chronią rozgrywającego. Oni za bardzo z piłką nie biegają, oni są od przepychania, od czarnej roboty.

 

T: Czyszczą pole.

 

D: Liniowi, którzy mogą łapać piłki, to są tzw. tight end, ci boczni, oni i blokują i łapią piłki. To są ci najwięksi chłopcy z linii ofensywy. Jak widzimy na boisku zawodników, to jest pierwsza formacja dosyć duża.

 

T: Ty w niej byłeś?

 

D: Nie, ze względu na wzrost i to, że ważyłem około 100 kg, byłem takim fullbackiem, to jest biegacz z piłką, który zanim jest tailback albo running back i albo blokowałem gościa z piłką, albo sam dostawałem piłkę, jak było do zdobycia np. 2-3 jardy, czyli 2 metry z kawałkiem, mocno się wbić, przepchnąć piłkę i zaczynamy, znowu mamy 4 próby na zdobycie 10 jardów. Biegający to są kolejni, quarterback rozgrywa, linia go chroni, jest piechota, czyli running back- biegający z piłką i jest tzw. lotnictwo, wide receiver, czyli odbierający. To są chłopaki wysokie, skoczne, zwinne, oni zazwyczaj odbierają podania.

 

T: Wyskakujący, łapiący, przeważnie tak ich sobie kojarzymy, najlepsze akcje.

 

D: Oni zawsze ładnie wyglądają, wyciągną się do piłki, to jest to. To są wide receiverzy. Po drugiej stronie boiska mamy też 11 gości, to jest formacja obronna. Też zawsze widać dwie linie ścierające się, jest D-line, linia defensywna też wielkie chłopy, którzy mają za zadanie zapchać dziury, żeby running back nie przebiegł. Za nimi są wspomagający linebackerzy, druga linia obrony, jak już running back się przeciśnie, to oni zatrzymują, a jeżeli nie oni, to jest trzecia linia obrony, oni pokrywają dużo pola, to są mniejsi goście, szybsi, z doskonałym widzeniem przestrzennym i jeszcze są cornerback, którzy zazwyczaj kryją wide receiverów, odbierających. Też są bardzo szybcy, zwinni i cały czas muszą być przyklejeni do wide receivera, żeby on tej piłki nie mógł odebrać.

Tu jest 11 gości, tu jest 11 gości, mamy jeszcze coś takiego jak formacje specjalne, czyli ci co wykopują, ci co odbierają, to są kolejne formacje, później np. jeżeli nie zdobędziesz 4 prób na 10 jardów, to masz 3 próby, jak jesteś daleko od pola punktowego, to wykopujesz piłkę, tzw. punt, kolejna formacja specjalna. Generalnie dla przeciętnego zjadacza chleba albo widza przeciętnego, to nie trzeba znać zupełnie tych zasad, może wszystkich formacji, najważniejsze jest to gdzie jest piłka, kto ma piłkę, w którą stronę biegną i czy podają czy biegną. Są jeszcze kary, flagi żółte, to są faule, chociaż jest ich naprawdę bardzo mało, ale z roku na rok jest coraz więcej przepisów chroniących zawodników, bo to jest jednak sport kolizyjny, oni ograniczają pewne różne rzeczy, żeby sobie za dużej krzywdy nie zrobili.

 

T: Jeszcze do tego wszystkiego pewnie strasznie dużo całej strategii dotyczącej gry.

 

D: Oczywiście, są playbooki, czyli książki z zasadami i z zagrywkami, to są biblie, każda drużyna trzyma to w najgłębszej tajemnicy, żeby inni nie poznali tych zagrywek, bo cała gra jest bardzo strategiczna, to są ludzkie szachy. 11 chłopów próbuje oszukać 11 i zdobyć 10 metrów, akcja trwa 4 sekundy, to jest naprawdę pyk i po akcji. Bardzo dynamicznie, bardzo szybko. W Polskiej telewizji ciężko się to ogląda, bo w Stanach mamy powtórki, oni w trakcie meczu lubią statystyki, lubią rozmawiać o zawodnikach, oczywiście są reklamy skrzydełek, pizzy, tak to jest.

 

T: To jest duża impreza, spędzanie czasu przede wszystkim, jak idziesz na boisko, to jest cały dzień pewnie.

 

D: Tak, przed boiskiem są imprezy na kanapie, na furgonetce z tyłu, na tylnej kanapie.

 

T: Byłeś na takiej imprezie?

 

D: W Polsce jak najbardziej tak, widziałem to, w bardzo małym wymiarze, ale namiastka jest. Foodtrucki, dmuchańce dla dzieci.

 

T: Impreza rodzinna.

 

D: Tak. W Stanach to trochę inaczej wygląda, więcej alkoholu, więcej barbeque, więcej skrzydełek, inaczej to troszeczkę wygląda.

 

T: Mówiłeś o zawodnikach, o pozycjach, warunkach, które powinni spełnić, aby wypełnić swoją funkcję, dla każdego coś innego. Widziałem nawet – pewnie bardziej się orientujesz – że próbowano sprintera wrzucić do drużyny, żeby zaskoczyć. Jak to wygląda?

 

D: Oni generalnie jako zawodnicy futbolu amerykańskiego są bardzo wszechstronni. Musisz być dynamiczny, silny, zwrotny. Każda pozycja jest dosyć istotna, bo nawet jak jesteś dużym facetem z linii ofensywnej czy defensywnej, to też musisz mieć mobilne biodra. Musisz postawić blok w prawą stronę, w lewą, pchać gościa, jest tzw. reach block, musisz zrobić krok i go zajść z jednej strony. Każda pozycja łączy w sobie, dla mnie to jest połączenie piłki nożnej, zapasów, rugby, kilka różnych dyscyplin, sprint oczywiście, running back musi być szybki, wide receiver musi umieć łapać piłki, czyli też musi wysoko wyskoczyć, trochę siatkówki przy ścięciach, generalnie moim zdaniem to jest zlepek wszystkich dyscyplin sportowych, upchnięte w jedną dyscyplinę, która jest kolizyjna, bardzo szybko się wszystko dzieje, chłopy są widziałeś…

 

T: Tak, każdy chyba kojarzy, który to oglądał chociaż raz, a jeszcze jak dojdą do tego stroje, to już w ogóle się wygląda na Herkulesów.

 

D: Futbol amerykański w pierwszych latach był dosyć brutalny, bo nawet w pierwszym roku takich rozgrywek, pierwsze rozgrywki akademickie, to w pierwszym roku 18 chłopców poniosło śmierć na boisku.

 

T: O urazy głowy nie trudno przy takiej masie.

 

D: Uderzenie itd. Oni zaczęli wprowadzać sprzęt ochronny, czyli kaski, na początku to były kaski skórzane, nazywali się leatherheads, skórogłowi, można tak powiedzieć i shoulder pads, czyli ochraniacze na barki. Wiadomo, że później doszły ochraniacze na uda, na kolana, jest pas ochronny, który przeważnie ma quarterback.

 

T: Coś takiego jak motocykliści mają?

 

D: Nie, zbroja motocyklowa jest bardziej delikatna, tu jest bardziej toporna. Z jednej strony on ma cię chronić, ale z drugiej strony zawodnicy ubierając się w te zbroje plus kaski, to jednak masz poczucie “spoko, jestem chroniony”. Porównując do kolejnego sportu kontaktowego, bo tu będę rozróżniał sport kontaktowy od kolizyjnego, tutaj jednak zawodnika starasz się nie łapać, tylko bardziej go uderzyć, wybić go. Jak minie cię to łapiesz go za kostki, ale np. w rugby to jest sport – przynajmniej w odbiorze – bardziej zapaśniczy, łapiesz zawodnika, kładziesz go na ziemię. Tu są bloki, możesz blokować zawodnika bez piłki, możesz go uderzyć z każdej strony praktycznie, szarża odbywa się od kolan w górę, teraz są takie ograniczenia, że nie możesz uderzać kaskiem w kask, nie możesz robić takiego tzw. targetingu, czyli że celowo uderzasz kaskiem. Generalnie jest dużo zasad.

 

T: Czyli trochę się pozmieniało od tego, co było wcześniej i tak jak mówisz, zasady się trochę zmieniają, bo sport idzie w kierunku sportu olimpijskiego.

 

D: W Los Angeles są takie rozmowy, mamy jeszcze odmianę, jest futbol amerykański w padach, dojrzały i jeszcze jest touch football, czyli taki na dotyk, co grają młodsi, dziewczyny, chłopaki w szkołach podstawowych i jest flag football, gdzie biegasz sobie z flagami z boku i trzeba je zerwać. To jest bardzo fajna dyscyplina, nawet chyba były takie pomysły, żeby we Wrocławiu w szkołach to wprowadzić. Rozmawiałem z Kubą Samelem, pozdrawiam serdecznie, który teraz jest trenerem kadry Polski w futbolu, prowadził Panthers Wrocław w rozgrywkach ELF, czyli tych europejskich i on powiedział, że były takie próby, chcą do tego wrócić, ale nie dzieje się to teraz.

 

T: Zawsze uatrakcyjnić te zajęcia sportowe w szkołach, to super sprawa, żeby wprowadzać nowe dyscypliny.

 

D: Uważam, że naprawdę jako gra zespołowa dla dzieciaków, świetna sprawa, krzywdy sobie nie zrobią, bo wystarczy zerwać flagę i już akcja się kończy. W futbolu amerykańskim zawodnik musi dotknąć kolanem albo łokciem lub musi zostać powalony na amen.

 

T: Mówimy trochę o tym kontakcie, jak z kontuzjami? Są te stroje ochronne, w ogóle jak używałeś tego stroju, jak ze swobodą ruchu było podczas korzystania z tego stroju?

 

D: My grając amatorsko w Polsce mieliśmy te wszystkie stroje takie off the shelf, takie że wchodzisz do sklepu, kupujesz S, M, L, przymierzasz i “ten będzie okej”. Oni mają to wszystko dopasowane pod nich, materiały są bardzo podobne, tylko są zupełnie inaczej skrojone. Jak sobie zobaczysz jak grają futboliści, to niektórzy mają bardziej powycinane, drudzy mniej, wszystko zależy od budowy, pozycji, wide receiverzy mają łatwiej, żeby ręce im było podnosić, łapać piłki, więc też te shoulder pads na barki są troszeczkę bardziej powycinane, trochę mniejsze, żeby mieli większy zakres ruchu, żeby było wygodniej. U nas po prostu idziesz, pozycja wide receiver, dostajesz ograniczony ruch, nikt nie robi tego na zamówienie, bo to nie jest ten poziom, co chociażby Europa. Jesteśmy takie nasze polskie podwórko, chociaż chłopaki z Panthers Wrocław fajnie nas reprezentują w Europie, w nowych rozgrywkach.

 

T: Rozmawialiśmy o kontuzjach, jakie kontuzje się czasami zdarzają?

 

D: Grałem trochę w ten futbol, nie pamiętam w każdym razie.

 

T: Aż tak dostałeś?

 

D: Powiem ci, że parę razy zdarzyło mi się tak, że otwierałem lodówkę, miałem pomysł na jakieś danie i stałem, patrzyłem aż matka kazała mi zamknąć. Po dobrych meczach miewałem tak czasami, kaski są, ale to jest jednak jakbyś dostawał rękawicą bokserską. Urazy wchodzą trochę głębiej, nawet w 2005 nigeryjski lekarz, jest nawet filmik – wstrząs, zdiagnozował encefalopatię pourazową, coś podobnego jak u bokserów, mózg po sekcji zwłok wygląda normalnie, po otworzeniu czaszki, ale jak zaczął sobie ciąć i pod mikroskop wkładać, to zobaczył, że jest pełno mikrourazów, które mają wpływ na to, że zawodnicy odbierają sobie życie, mają problemy ze snem.

To wszystko się zaczęło od gościa Mike Webstera, on był ofensywnym liniowym, chłopakiem w pierwszej linii. Umarł na serce, ale tak naprawdę miał duże problemy w życiu rodzinnym, miał miliony, które stracił, później w samochodzie spał, perypetie. Urazy głowy, mózgu, jeżeli chodzi o urazy, to też w zależności od pozycji, chłopaki w pierwszej linii, którzy się przepychają, nie biegają to wiadomo, góra, palce, wybicia, złamania, skręcenia. Jeżeli chodzi o biegających to wiadomo, kolana, ACL, kostki, I, II, III stopień skręcenia, biodra, spojenia łonowe, żebra u wide receiverów jak skaczą po piłki żeber nie mają chronionych za bardzo. Zazwyczaj to są urazy bardziej krwiaki na co dzień, ale oczywiście zdarzają się złamania otwarte itd.

 

T: Nie chcemy straszyć, to są wyjątkowe sytuacje i ten kierunek, żeby to było bardziej bezpieczne, zmienianie zasad.

 

D: Cały czas to idzie, ale generalnie jest tak – futbol amerykański jest sportem, każdy myśli “duzi chłopcy się zderzają”, że to jest straszny sport, zerwane rdzenie, wózki itd. – nie, odsetek kontuzji w futbolu amerykańskich nie różni się od innych sportów.

 

T: Od piłki nożnej na przykład.

 

D: Tak, tylko że w piłce nożnej masz większy odsetek urazów piszczeli, kostek, kończyn dolnych. Tutaj dochodzą jednak kręgosłupy, odcinek szyjny itd.

 

T: Ostanio był wypadek zatrzymania serca, to akurat widziałem komentarz Łukasza Małka, kardiologa, profesora i medycyna sportowa, mówił że to po prostu silne uderzenia powodują zwiększenie ciśnienia w obrębie klatki piersiowej, kanały jonowe inaczej zaczynają przewodzić i może dojść do zaburzenia rytmu i zatrzymania akcji serca.

 

D: Tak, to właśnie spotkało tego zawodnika, to był chyba cornerback, ale to się zdarza bardzo sporadycznie. To jest sport zespołowy, wiadomo że w takich sportach są kontuzje, ale w NBA kontuzji w ciągu sezonu jest dużo więcej, bo grają więcej meczy, ale jest dużo więcej niż np. w futbolu amerykańskim, tylko że tutaj jak są kontuzje, to są dosyć poważne.

 

T: Zastanawiam się komu byś doradził “warto pójść w tę dyscyplinę”.

 

D: Raczej umówmy się, że żeby pójść w tę dyscyplinę, to w Polsce trzeba być fanem, bo to jest jednak sport dosyć niszowy. Próbowaliśmy zrobić tak, żeby to było bardziej widowiskowe, znane, w 2012-2013 roku.

 

T: Było przez moment głośno.

 

D: Był boom, a później popularność spadła. Komu bym polecił? Każdemu, kto chce się ruszać, to jest bardzo fajna dyscyplina, połączenie strategii z ruchem, dużo ruchu itd. Jest to bardzo dynamiczny sport, szczególnie jeżeli mówimy o sporcie futbolu amerykańskim flagowym, to jest bardzo fajna rzecz przy barbeque. Ciepło, spotykamy się, rodzina, mogą grać starzy, młodzi, chłopcy, dziewczynki, kto chce, to jest fajna zabawa. Bardzo proste zasady, ważne gdzie jest piłka, albo rzucam albo daję do biegania, zrywam flagę, zatrzymuję, koniec. Super zabawa, trochę jak berek z piłką, polecam naprawdę.

Poziom pro w padach – mówi się, że to jest sport dla wszystkich, dla wysokich, niskich, otyłych, chudych, zgadza się, ja przez 2-3 lata trenowałem chłopców juniorów w Warsaw Eagles i jednak nie mogę się z tym zgodzić. Warunki fizyczne faktycznie tu nie mają żadnego znaczenia, to jest sport dla każdego, z każdymi warunkami fizycznymi, ale jednak każdy, kto chciałby zacząć trenować futbol amerykański musi mieć podstawy w jakimkolwiek sporcie. Musi umieć się ruszać, musi mieć koordynację, to nie może być tak, że mówię “biegnij w prawo” piłkę mu rzucam w prawo, a on biegnie w lewo.

 

T: Generalnie jest tak, że tenis czy piłka nożna, to jest podobnie, trzeba mieć pewien poziom ogólny, fizyczny, koordynacja, wszystkie zdolności motoryczne muszą być do pewnego poziomu rozwinięte, żeby pójść w to bardziej.

 

D: Zgadza się. Jeżeli chodzi o warunki, budowę fizyczną, jak najbardziej jest to sport dla każdego, dla niskiego, wysokiego, zawsze znajdziemy pozycję w drużynie, także polecam każdemu.

 

T: Dawid, byłeś zawodnikiem, trenowałeś trochę juniorów, czyli można powiedzieć, że trenerem, a teraz wracasz do drużyny jako fizjoterapeuta.

 

D: Lubię ten sport, fascynuję się nim od zawsze, już nie mogę w to grać ze względu na wiek, na to że już jestem naprawdę roztrenowany od 2017 roku, moje treningi są bardzo zdawkowe, to co ja mogę zrobić innego.

 

T: Chodzić na mecze i oglądać Super Bowl.

 

D: Na przykład, będzie w niedzielę teraz.

 

T: Nagrywamy przed niedzielą, a odcinek będzie zaraz po, nie wiemy kto wygra.

 

D: Jestem za Kansas, sory chłopaki. Chcę zapobiegać kontuzjom, chcę jak najszybciej ich leczyć, bo ja po tych wielu latach gry mam różne dolegliwości – barki mnie bolą, mam w obydwu kolanach łąkotki popękane, w prawej nodze nie mam ACLa, nawet go nie operowałem, bo noga jest stabilna cały czas. Miałem połamane wszystkie kości wzdłuż stawu Lisfranca, z przemieszczeniem połamane.

 

T: Jak nie pamiętasz, to dobrze się to wszystko skończyło.

 

D: Tak, może w ogóle tego nie było. Urazy głowy były, także miałem ze 2 wstrząśnienia mózgu, bo też często się zdarzają, nasz mózg nie jest przyzwyczajony do tych uderzeń. Generalnie na poziomie polskiej ligi, to te uderzenia nie mają, ale w Stanach robią pomiary, jest taka strona SportScience, był taki odcinek rugby vs. football, generalnie średnie uderzenie zawodników rugby światowej czołówki, to jest około 800 kg, a w futbolu amerykańskim to jest uderzenie 2,5 tony, jakby cię uderzył mały samochód jadący 50 km/h, mniej więcej takie są siły.

 

T: Trzeba mieć głowę.

 

D: Silny kark, żeby głowa nie latała w tą i z powrotem, bo później jest niewesoło. Polecam film Wstrząs, tam jest fajnie wszystko opisane, wiadomo, że trochę przekoloryzowane, ale problem jest dosyć przystępnie i fajnie pokazany, także polecam tę pozycję dla ludzi związanych z medycyną i ze sportem, jak nie widziałeś, to obejrzyj.

 

T: Teraz jesteśmy kilka dni przed Super Bowlem, rozumiem, że siedzisz i oglądasz?

 

D: Oczywiście, Super Bowl, jak zwykle biorę poniedziałek wolny, nie ma wyjścia, od wielu, wielu lat, bo jest to dla mnie widowisko, lubię to oglądać, lubię tę atmosferę, lubię być w pubie, jakiś napój wyskokowy plus skrzydełka, jak to Amerykanie. W Stanach podczas Super Bowlu, to mniej kurczaków, indyków jedzą podczas święta dziękczynienia, niż w trakcie Super Bowlu, wtedy kosmiczne ilości, już chyba w tony to idzie.

 

T: Ja też uwielbiam przerwy, które tam są, gwiazdy, które występują podczas meczu.

 

D: W przerwie meczu 20 minut jest Super Bowl Show, zawsze największe gwiazdy np. Beyonce, Snoop Dogg, dr. Dre, to jest wielkie wydarzenie w Stanach. Nawet nie wiem czy bukmacherzy nie robią zakładów przed Super Bowl kto wystąpi, widziałem gdzieś coś takiego. Wiem, że w trakcie Super Bowl, w trakcie reklam, to 30 sekund reklam to są grube miliony. Cała Ameryka ogląda i chyba teraz 230 krajów, a u nas w Polsce na szczęście będzie to transmitowane w telewizji, nie wiem czy Polsat, czy TVP Sport może będzie to puszczało.

 

T: Będziemy po puszczeni.

 

D: My będziemy po, kto obejrzał, ten obejrzał.

 

T: Dawid, trochę odpowiedziałeś na to pytanie, ale to jest ostatnie pytanie – jaka jest twoja recepta na ruch?

 

D: Moją receptą na ruch jest przede wszystkim teraz, kiedy mam mniej czasu na ruch, to jest stworzenie sobie takich nawyków i nie mam już czasu na siłownię, gdzie kiedyś jak trenowałem, to o 4 rano byłem na treningu na siłowni, później drugi trening taktyczny, wieczorem znowu siłownia, także 2-3 treningi dziennie przez 10-12 lat, to była norma. Teraz mi tego bardzo brakuje, ale staram się zamieniać samochód w komunikację miejską, od pacjenta do pacjenta albo z przychodni do przychodni idę spacerem, w weekendy z dzieciakami poruszać się, pograć w piłkę, mam 3 synów, więc staram się. Jak wyjeżdżam gdzieś nad morze, nad jezioro, pływać, ruszać się, rower, pompki, rano codziennie staram się robić 100 pompek, 100 przysiadów, 100 brzuszków, różnie to wychodzi bo muszę o 5 rano wstawać, żeby na 7 rano być na oddziale, różnie bywa ale cały czas staram się być w ruchu.

Doceniam ruch, jak to mówią – ruch zastąpi każde lekarstwo, żadne lekarstwo nie zastąpi ruchu, taka dywizja fizjoterapeutów. Staram się cały czas coś robić, cały czas być w ruchu. Mam nadzieję, że jakąś siłownię znowu zacznę trenować.

 

T: Ja wystartowałem trochę, od tego roku.

 

D: Cały czas obserwuję, bardzo dobrze.

 

T: Trzeba receptę na ruch samemu stosować. Skoro wszystkim mówimy, że warto, to też trzeba świecić przykładem jako fizjoterapeuta.

 

D: Oczywiście, ja nie wyobrażam sobie, żebym poszedł do fizjoterapeuty, który nie będzie świecił przykładem.

 

T: Dawid, dziękuję ci bardzo, fajnie się rozmawiało, myślę, że to nie ostatni raz, kiedy jesteś w tym podcaście.

 

D: Super, bardzo dziękuję za zaproszenie. Mam nadzieję, że trochę przybliżyliśmy z Tomkiem zasady futbolu na szybko, bo wiadomo, że to nie leży w zainteresowaniach większości Polaków, jest to sport niszowy, ale jeżeli ktoś ogląda, kogoś to zainteresuje, to zapraszamy na tryouty do Warsaw Eagles albo do innych drużyn. Oglądajcie ELF, gdzie gra Panthers Wrocław, drużyna z Polski, chłopaki bardzo dobrze grają, na poziomie europejskim. Jest to liga mistrzów futbolu amerykańskiego w Europie, nawet sobie dobrze radzą, także zapraszam do oglądania.

 

T: Jeszcze raz dziękuję, cześć.

 

D: Dzięki, hej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *