Piotr Piaskowski – recepta na zdrowe stawy kolanowe.

Piotr Piaskowski – recepta na zdrowe stawy kolanowe.

Recepta na ruch
Recepta na ruch
Piotr Piaskowski – recepta na zdrowe stawy kolanowe.
/

W rozmowie z Piotrem Piaskowskim poruszmy temat stawów kolanowych.

Piotr Piaskowski – twórca internetowy, prowadzący blog i kanały social media o nazwie „Fizjologika” – https://www.fizjologika.pl. Fizjoterapeuta z 11 letnim stażem pracy z pacjentami ortopedycznymi. Kierownik zespołu fizjoterapeutów Kliniki Chirurgii Kolana dr Słynarskiego w Warszawie. Od lat pasjonuje się przede wszystkim fizjoterapią stawu kolanowego oraz kręgosłupa, specjalizując się w rehabilitacji przed i pooperacyjnej. Uczestnik i prelegent wielu międzynarodowych kongresów o tematyce ortopedycznej. Od 6 lat szkoleniowiec, prowadzący autorskie szkolenia z zakresu nowoczesnej rehabilitacji ortopedycznej stawu kolanowego i kręgosłupa.

Z Piotrem rozmawiamy między innymi o:

✅ najczęstszych problemach związanych ze stawami kolanowymi

✅ przyczynach powodujących te problemy

✅ osi stawu kolanowego, która ma duże znaczenie dla ich funkcjonowania

✅ tym w jaki sposób najczęściej dochodzi do urazów

✅ zmianach zwyrodnieniowych kolan

✅ zapobieganiu tym niekorzystnym zmianom

✅ formach ruchu które pozytywnie wpływają na stawy kolanowe

✅ jego recepcie na ruch

Treść całej rozmowy:

T – Tomasz Chomiuk

P – Piotr Piaskowski

 

T: Cześć, witam was w kolejnym odcinku podcastu Recepta na Ruch. Moim gościem jest Piotr Piaskowski.

 

P: Witam serdecznie.

 

T: Fizjoterapeuta, założyciel i prowadzący platformę, kanał, blog i podcast Fizjologika. Dzisiaj porozmawiamy o kolanach, a właściwie o stawach kolanowych. Co zrobić, aby starczały nam jak najdłużej, żebyśmy nie mieli z nimi problemów? Z czego w ogóle wynikają problemy, jakie są przyczyny tego, że czasami ze stawami kolanowymi może się wydarzyć coś, czego byśmy nie chcieli?

 

P: Problemów stawów kolanowych jest bardzo wiele, przyczyn jest ogromna ilość. Mogą być to przyczyny urazowe albo przewlekłe dolegliwości bólowe czy przewlekłe zmiany zwyrodnieniowe. To nie jest takie łatwe, żeby powiedzieć o tym w jednym czy w dwóch zdaniach jak chronić się przed tymi dolegliwościami bólowymi, czy urazami stawu kolanowego. Podzieliłbym to na przewlekłe i ostre problemy, czyli na urazowe i na te, które pojawiają się z powodu zmian zwyrodnieniowych czy zmian starczych. Na pewno jeśli chodzi o urazowe, to odpowiednio dobrany trening, profilaktyka i aktywność fizyczna. To nie musi być tylko trening, możemy to też podzielić między trening, a aktywność fizyczną.

 

T: Czyli coś, co się nam może zdarzyć przy okazji zwykłych czynności.

 

P: Uraz, kontuzja, skręcenie stawu kolanowego, zerwanie więzadła krzyżowego czy uszkodzenie łąkotki- to są rzeczy, którym bardzo trudno jest zapobiec, bo to się dzieje bardzo nagle. Czasami oczywiście są czynniki, które mogą na to wpływać, czynniki anatomiczne, czynniki funkcjonalne w naszym organizmie, coś co nie działa tak jak powinno i powoduje nam taki uraz, ale bardzo często czy w sporcie zawodowym, czy w sporcie rekreacyjnym są to przypadki, w których zawodnik wpada w drugiego zawodnika lub uderza go nogą, kopie go i to powoduje uraz, tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć i zapobiec.

 

T: Są elementy, pewne rzeczy, na które mamy wpływ.

 

P: Tak, bardziej ta strona przewlekła, dolegliwości bólowych czy pojawiające się zmiany zwyrodnieniowe. To też bym podzielił na przyczyny funkcjonalne i przyczyny strukturalne. Przyczynami strukturalnymi może być nasza anatomia, możemy mieć szpotawe, koślawe kolana i to może powodować szybsze zmiany zwyrodnieniowe, szybsze zużywanie się chrząstki czy struktur stawu kolanowego.

Mogą być też funkcjonalne problemy, czyli nieprawidłowo działający organizm, koślawość bioder, płaskostopie, czy coś innego, co może wpływać dalej na zaburzoną funkcję i w momencie, kiedy używamy kolan, to z latami te zmiany zwyrodnieniowe się pojawiają. Tutaj mamy troszeczkę więcej możliwości prewencji, rehabilitacja, dobrze wprowadzony trening, ćwiczenia czy wyłapanie szybkie tych problemów funkcjonalnych daje nam możliwości prewencji zmian zwyrodnieniowych w przyszłości.

To jest coś czym ja i nasz zespół w Klinice Chirurgii Kolana Dr Słynarskiego zajmujemy się. Staramy się pacjentów diagnozować i pod kątem strukturalnym, tutaj bardziej lekarze, i pod kątem funkcjonalnym czyli fizjoterapeuci, trenerzy, którzy dobierają trening i ćwiczenia pod to, co widzą u pacjenta, co jest jego największym problemem.

 

T: Mówimy o sytuacji, gdzie już reagujemy na zmiany, które się pojawiają czy na pewne uszkodzenia, które się pojawiły, ale poza tą profilaktyką wtórną, czy nawet pierwotną w zmianach chorobowych – jak dbać na co dzień o kolana? Jaki ruch dla kolan jest dobry, po to żeby służyły nam jak najdłużej i żebyśmy nie odczuwali dolegliwości bólowych? Jak wygląda fizjoprofilaktyka, tak żeby w ogóle problemów z kolanami nie mieć? Jeszcze powiemy może o tych sytuacjach, gdzie już się problemy pojawiały i jak dalszemu postępowi negatywnych zmian zapobiegać, i jak w ogóle się ruszać, jakie formy ruchu, aktywności są dobre dla naszych kolan?

 

P: Zrobiłbym mały krok w tył od twojego pytania, zacznę nie od tego jak się ruszać, tylko zacznę od tego, żeby się w ogóle ruszać, to jest najważniejsze.

 

T: To powinno być jasne.

 

P: Od tego warto zacząć, to jest podstawa tego, żeby nasz organizm dobrze funkcjonował, nie tylko pod kątem kolan, ale w ogóle całego układu kostno-szkieletowego. Jesteśmy stworzeni do ruchu, nasze kolana też są stworzone tylko i wyłącznie do ruchu, albo może przede wszystkim do ruchu. Ta regularność aktywności fizycznej, regularność ruchu jest absolutnie niezbędna i to jest podstawa, a jaki ruch? Myślę, że dla każdego pacjenta będzie to troszkę inne, nie uogólniał bym bardzo szczegółowo i bardzo nie zacieśniał tego wszystkiego.

Możemy mieć pacjentów, którym służą spacery, nordic walking, osoby starsze, które uwielbiają taką formę ruchu, jest fantastyczna i znakomita dla ich stawów kolanowych. Możemy mieć pacjentów, którzy nie lubią chodzić, a za to lubią pływać i to jest też bardzo fajna opcja dla stawów kolanowych, pracują w odciążeniu, nie ma dużego dociążenia, dla osób, które odczuwają dolegliwości bólowe albo mają zmiany zwyrodnieniowe już jakieś, to jest bardzo fajna opcja. Pamiętajmy, że nasze stawy kolanowe bardzo lubią dociążenie, więc chodzenie, bieganie, skakanie to jest coś, do czego zostały stworzone, nie jest to groźne dla naszych kolan, jeśli to robimy stopniowo, zaadaptujemy nasz organizm i stawy kolanowe do tej aktywności, którą chcemy robić.

Wiemy oczywiście, że mamy spacery, które raczej nie zniszczą nam kolan, bo uprawiamy to cały dzień, jesteśmy na nogach 8, 10, 12 godzin i nasze stawy kolanowe są do tego przyzwyczajone, ale jak wymyślimy sobie, że chcemy biegać, to może nie warto od razu porywać się na maraton po 2 miesiącach, bo to kończy się uszkodzeniem łąkotki czy chrząstki stawowej. Jeżeli bieganie jest stopniowo wprowadzane, mamy okres adaptacji organizmu, czyli przyzwyczajanie chrząstki stawowej i struktur naszego stawu kolanowego do tego, co chcemy dalej zrobić, do osiągania naszych celów, które wyznaczyliśmy sobie, to jak najbardziej jest to zdrowe i myślę, że jest pożądane.

Bardzo dużo badań pokazuje cały czas, że długie bieganie wcale nie jest szkodliwe dla kolan, jak myślało się i jakie jest przeświadczenie w środowisku, że jak będziemy biegać maratony, ultramaratony, to nasza chrząstka stawowa stawu kolanowego zniszczy się na pewno i w wieku 40 lat mamy pozamiatane.

 

T: Natknąłem się na takie ciekawe badanie. W Niemczech było robione, polegało na tym, że badali ultramaratończyków, a nawet hiperultramararończyków, bo oni biegali po 1000 km jednorazowo. Robiono im rezonans magnetyczny przed biegiem, potem po 100 km itd. Analizowano w zależności od pokonanego dystansu co się dzieje z tymi stawami kolanowymi, a dokładnie z chrząstką stawową. Okazało się, że na początku chrząstka stawowa ulega odwodnieniu, zauważono delikatnie negatywny wpływ po 100 km biegu, a okazało się, że ci biegacze, którzy biegli dalej, to w trakcie biegu chrząstka się regenerowała. Efektem było to, że na koniec, po pokonaniu całego dystansu nie było negatywnych zmian w stawie kolanowym. To jest adaptacja.

 

P: To mnie w ogóle nie dziwi, mnie jako fizjoterapeutę. Dla mnie to jest jak w każdej części organizmu i w każdym sporcie, mamy boks gdzie jeśli nie jesteśmy bokserami i uderzymy w worek czy w twardą powierzchnię, to złamiemy 5 kość śródręcza, ale mamy też bokserów, którzy robią to przez całe życie, od lat, mają dostosowany cały układ kostno-szkieletowy, ich kości są już dużo grubsze niż normalnie, są w stanie uderzać z bardzo dużą siłą w twarde struktury typu czaszka i nie łamią piątych kości śródręcza. To samo jest w stawie kolanowym, jeśli robimy to bardzo rzadko, to nasza chrząstka nie jest do tego przystosowana i będzie odpowiadała w negatywny dla nas sposób.

Jeżeli robimy to regularnie, 3-5-6 razy w tygodniu i nie robimy tego skokowo, czyli nie z 5 km na 15 km albo na 45 km, tylko robimy to stopniowo, w dobrze ułożonym treningu to nasza chrząstka adaptuje się do tego, przyzwyczaja i utwardza, co daje nam dłuższą żywotność chrząstki. To jest odwrotna sytuacja do tej, o której myślimy jako społeczeństwo, że bieganie nam szkodzi i zużyje nam chrząstkę szybciej, wcale tak nie jest.

 

T: Mieliśmy też podcast z Biegającym Ortopedą.

 

P: Przesłuchałem.

 

T: Sam pokazuje, że ortopeda biega, więc to znaczy, że bieganie jest dobre dla naszego ciała, dla naszych stawów. Wracając do różnych aktywności, wiadomo, ruch jest zdrowy jeśli jest odpowiednio dawkowany, ale co jeszcze możemy zrobić, jaką formę ruchu wybrać, żeby wzmocnić stawy? Co w takim razie o treningu siłowym powiesz? O tym też się dużo mówi, że nasze mięśnie i stawy potrzebują różnych zdolności motorycznych, które możemy poprawiać. Co powiesz o treningu siłowym, jeśli chodzi o stawy kolanowe?

 

P: Przede wszystkim nasz trening powinien być zróżnicowany. Trening siłowy powinien być włączony, tak samo trening dynamiki, plyometryki, skoki, zwinność, to powinno być w naszym treningu, nawet jeśli aktywność, którą uprawiamy nie jest bardzo wymagająca, jest to np. bieganie czy pływanie, to i tak ważny jest trening siłowy, dynamiki, plyometryki. Silne mięśnie odciążają stawy, silne mięśnie kończyn dolnych, tułowia stabilizują i odciążają nam staw kolanowy.

Nie mówię, że wszyscy musimy być wielkimi mięśniakami i mieć po 110 km, bo to też ma przełożenie na gorsze wyniki w biegach długodystansowych prawie zawsze. Jak widzimy sprinterów, to oni są niesamowicie obudowani i są dynamiczni, to widać. Jak widzimy maratończyków czy biegaczy długodystansowych, to są postury Kenijczyka albo mojej postury, białego Kenijczyka, gdzie oni również mają trening siłowy włączony, ale w mniejszym stopniu lub w troszeczkę innej wersji.

 

T: Czyli jest to obciążenie zewnętrzne dodatkowe, ale nie jest to coś, gdzie muszą dwukrotnie ciężar swojego ciała dźwigać.

 

P: To jest jeden z największych błędów biegaczy – nie uzupełnianie treningu biegowego o żaden inny trening, czy to jest trening mobilności, siły mięśniowej czy koordynacji. Potem widzimy biegaczy, którzy są totalnie sztywni, widać że ich wzorzec biegu jest zaburzony. Może w krótkim okresie nie jest to wielki problem dla nich, ale w dłuższym okresie może to prowadzić do kontuzji. To nie dotyczy tylko biegaczy, w ogóle sportowców.

 

T: Warto też analizować to jak się biega, to też jest ważne. Opowiedz może o biomechanice stawu kolanowego, na ile to jest ważne w kontekście profilaktyki.

 

P: Bardzo dużo badań, które pojawiają się aktualnie w ortopedii pokazują, że przede wszystkim oś stawu kolanowego jest jedną z najważniejszych rzeczy jeśli chodzi o prewencję urazów, kontuzji i zmian zwyrodnieniowych. My jako fizjoterapeuci jeśli mamy strukturalnie zaburzoną oś stawu kolanowego, czyli mamy albo szpotawość lub koślawość, czyli albo kolana ‘na beczce prostowane’ albo kolana w x, to z tą osią stawu kolanowego nie wygramy. Jeśli to jest anatomiczna zmiana, to nie zmienimy stawu, jedynymi możliwościami przy dużych stawach jest opcja osteotomii, czyli poprawiania osi stawu kolanowego.

Ortopedzi zauważyli, że nawet przy dość dużych zmianach zwyrodnieniowych i dolegliwościach bólowych zaczynających się z powodu zmian zwyrodnieniowych, poprawa osi stawu kolanowego bez naprawy zmian zwyrodnieniowych daje fajne rezultaty i bezbólowe funkcjonowanie. Jeśli ustawimy wszystko tak jak powinno być, to okazuje się, że te kolana zaczynają bardzo fajnie pracować. Powinno być to wsparte fizjoterapią.

 

T: Rozumiem, że zmienia się oś, ale przez x czasu nasz cały układ ruchu był zaadaptowany do tego, że oś wyglądała w konkretny sposób. Później następuje zmiana i znowu trzeba czasu, aby odpowiednio się dostosowały nasze inne stawy, mięśnie do tej zmiany osi.

 

P: To prawda. Nasz organizm dosyć szybko jest w stanie się do tego zaadaptować, układ mięśniowo-powięziowy przede wszystkim jest w stanie bardzo szybko się zaadaptować. Oczywiście znowu nasza struktura musi mieć czas, żeby zmianę przyjąć, bo jeśli mieliśmy kolana w x, czyli kolana koślawe i obciążaliśmy cały czas boczną stronę stawu kolanowego, to jeśli ją poprawimy i ustawimy w prawidłowej osi, to przyśrodkowa strona, która odpoczywała przez 10, 15, 40 lat, nagle zaczyna być obciążana.

 

T: Dostanie w kość.

 

P: Jeśli zaczyna być obciążana, to niezbyt dobrym pomysłem jest maraton w pierwszym roku, tym bardziej po osteotomii, gdzie raczej jest to niemożliwe. Takie powolne adaptowanie i wprowadzanie ruchu, prostego ruchu, chodzenia, pływania, jeżdżenia na rowerze czy nordic walking, to są bardzo fajne aktywności, które praktycznie dla wszystkich są zdrowe, korzystne i dają nam dłuższą żywotność naszego stawu kolanowego.

 

T: Najczęściej się zajmujesz stawami kolanowymi czy też innymi?

 

P: Specjalizuję się w stawach kolanowych i w kręgosłupie, oczywiście zajmuję się pacjentami z różnymi problemami ortopedycznymi. Ze względu na specyfikę kliniki, w której pracuję, w której jest bardzo dużo chirurgii stawu kolanowego i dużo operacji chirurgicznych, czy to naprawy chrząstki, naprawy więzadeł, łąkotek. Dr Słynarski robi gigantyczną robotę i jest fantastycznym specjalistą od stawu kolanowego i nie tylko, ale przede wszystkim od stawu kolanowego. Ze względu na specyfikę kliniki, w której pracuję, aktualnie to staw kolanowy przeważa, ale kręgosłup jest też moim konikiem, którym się fascynuję.

 

T: Teraz mało można spotkać ludzi, którzy nie mają problemów z kręgosłupem. A jeśli chodzi o kolana, powiedz proszę, jacy pacjenci najczęściej do was trafiają? Sportowcy czy bardzo różni?

 

P: Bardzo różni, przekrój jest kolosalny, od pacjentów, którzy muszą być poddani endoprotezie, czyli zazwyczaj pacjentów starszych do lat 80, ale miałem pacjentów nawet po 90, którzy mieli problemy z układem mięśniowo-szkieletowym, po sportowców zawodowych najwyższej klasy, czyli olimpijczyków, piłkarzy i tenisistów zawodowych, koszykarzy, badmintonistów, tancerzy. Tancerze są bardzo dużą grupą u nas, tak się przyjęło, że dużo tancerzy u nas się pojawia, z różnych dziedzin tańca, co jest dla mnie fascynujące i za każdym razem jest to duże wyzwanie, ponieważ to są performerzy, czyli osoby, których ruch nie da się założyć w jedne ramy.

Mamy dyskobola, który powinien mieć idealną technikę do dysku i mniej więcej wiemy, jak ta technika wygląda i mamy tancerza, który ma flow i rusza się niesamowicie, w każdym kierunku, ma te kierunki zmieniać, czasami wymyśla na szybko coś, co chce zrobić. To jest wyzwanie w rehabilitacji, żeby doprowadzić tancerza czy performera do aktywności, którą on uprawia. Wielkie uznanie i wielkie wsparcie w rehabilitacji trenerów, z którymi współpracujemy, których mamy też w Klinice Chirurgii Kolana. Ścisły zespół rehabilitantów, fizjoterapeutów, trenerów i oczywiście ortopedów, którzy nad tym wszystkim panują i próbują jak najlepiej pomóc pacjentowi.

 

T: Trafia do ciebie dużo sportowców. Mówi się o tym, że ruch, sport to zdrowie. Oczywiście to jest mały odsetek, którym coś się wydarza, ale najczęściej z jakich powodów? Tancerz trafia ze względu na to, że to jest taniec, nie taki jak sobie wyobrażamy walc wiedeński, gdzie ruchy są płynne i powolne, a raczej to są tancerzy, u których technika tańca jest bardziej zaawansowana?

 

P: Kontuzje zazwyczaj są problemami przeciążeniowymi, tutaj jest kilka czynników, które bardzo często się nakładają, ale wiele z tych osób, wielu z tych sportowców, którzy doznali kontuzji bezkontaktowej, czyli nie było wpadnięcia drugiej osoby czy innego czynnika zewnętrznego, który uderzył i spowodował kontuzję, to są zazwyczaj przeciążenia.

Zmęczenie, tancerze mają aktualnie w wakacje bardzo intensywny czas, to jest obóz za obozem, warsztaty, turnieje. Dzień po dniu jest praca, tam nie ma odpoczynku, słabo się śpi. Po obozach czy po całym dniu jeszcze się imprezuje, taka prawda, bo jest integracja, jedzie się na obóz na tydzień czy dwa, to chce się pobyć z ludźmi ze swojego środowiska, więc to nie jest spanie od 22:00 do 6:00 i 3 treningi rano. Spanie od 22 do 6 jest u sportowców bardzo usystematyzowanych, piłkarzy, gdzie powinno tak być.

Przeciążenia, niedospanie, czasami nieuwodnienie dobre, zmęczenie powodują uraz bezkontaktowy, czasami gdzieś ucieknie kolano przy bardzo złożonym ruchu, więzadło krzyżowe się uszkodzi, łąkotka się uszkodzi, różne kontuzje, które się pojawiają, najczęściej się pojawiają z takich powodów. Pamiętajmy, że to są osoby, które od lat uprawiają ten sport, ich organizm jest całkowicie zaadaptowany do tego, co oni robią, tylko nie jest w stanie znieść tak dużego nawarstwiania się obciążeń i przeciążeń, które mają i czasami dochodzi do kontuzji, to jest naturalna rzecz w każdym sporcie.

 

T: Regeneracja ma duże znaczenie.

 

P: Jedna z najważniejszych rzeczy w sporcie, to jest regeneracja. Prawidłowa regeneracja, odpoczynek, sen, uwodnienie organizmu, dobre odżywienie, to są rzeczy, których my jako fizjoterapeuci nie robimy na sali, ale na które warto zwracać uwagę, z trenerami czy z dietetykami omawiać i próbować zaplanować zawodnikowi pod cykl, zawody czy trening.

 

T: A jak już macie pacjenta, któremu coś się wydarzyło, czy to zmiany zwyrodnieniowe, które są wynikiem procesu starzenia się, czy to są urazy, kontuzje – jak głównie pracujecie w klinice?

 

P: Mamy system pracy, pacjent zawsze po kontuzji, albo prawie zawsze trafia do lekarza, do ortopedy. Od ortopedy trafia zazwyczaj do fizjoterapeuty, jeśli jest skierowany i jeśli jest szansa, żeby leczyć do zachowawczo, to trafia do fizjoterapeuty. Pełna diagnostyka, praca fizjoterapeutyczna nad zniwelowaniem bólu, obrzęku, nad zakresami ruchomości. Na koniec lub w następnym etapie jest wsparcie od strony trenerskiej. Jeśli pacjent ma wrócić do sportu czy aktywności, to jest return to activity, sport, play, czyli ostatni etap, którymi zajmują się trenerzy przygotowania motorycznego. Część z nich jest fizjoterapeutami, część jest trenerami, ale ściśle współpracują w treningu medycznym.

 

T: Czyli dopasowanym do dyscypliny, do tego co ktoś robi i tam już dawkowanie konkretnych form aktywności, obciążania…

 

P: Funkcji, którą pacjent ma uzyskać, żeby wrócić do sportu.

 

T: Jaki ty sport uprawiasz? Jaką formę ruchu preferujesz?

 

P: Jestem byłym maratończykiem, niestety byłym, bo zanim dowiedziałem się, tego co wiem aktualnie i zrozumiałem ruch i trening, to zdążyłem załatwić sobie łąkotkę i utrudnia mi teraz bieganie, więc generalnie mogę biegać krótkie odcinki, ale raczej staram się tego nie robić, ponieważ nie chcę operować kolana z uszkodzoną łąkotką. Szukam form ruchu zróżnicowanych całkowicie, nie zamykam się na jeden sport, który uprawiam, tylko po kawałku szukam różnych form ruchu, testuję co mogę, a czego nie mogę.

 

T: A co już przetestowałeś? Co ci się spodobało? Ja też uwielbiam testować, często mam okazję, bo zapraszam tutaj osoby, które reprezentują daną dyscyplinę i przy okazji czasami sam próbuję, pokazują mi, jak można to robić. Tak też cały czas szukam, mam swoje ulubione, a jak to jest u ciebie?

 

P: Dla zdrowia co jakiś czas siłownia, tak jak mówiliśmy to nie jest tylko mobilność, bo z mobilnością nie mam większego problemu i tutaj myślę, że mój organizm jest dostosowany do tego, co potrzebuję i mobilnościowo jest super, ale trochę treningu ze sztangą czasami się przydaje. Nie mówię, że to jest bardzo regularnie, bo bym skłamał, z resztą to widać, ale staram się te ciężary włączać w swój trening.

Próbowałem snowboardu, windsurfingu, kitesurfingu – kite mi nie pasuje. Będę w tym roku prawdopodobnie próbował surfingu jeśli się uda wyjechać w końcu, od 2 lat próbuję wyjechać na surfing, ale jakoś się nie składa, żeby się udało. Pływania nie lubię, tak jak rozmawialiśmy za kulisami, mam nawet przyjaciela, który ma szkołę pływania i próbował mnie namówić, ale mu się nie za bardzo udało i myślę, że mu się to nie uda. Po kawałku próbuję, sprawdzam. Może znajdę w końcu coś, co mnie tak zainteresuje, żeby uprawiać to stale, tak jak uprawiałem bieganie, ale na razie się nie ograniczam, staram się ruszać po prostu.

 

T: To jest jedna z wielu recept, którą goście tutaj przychodzący podają. Trzeba próbować i szukać czegoś dla siebie, co daje frajdę, przyjemność i chęci pozwalają na to, żeby to było regularne.

 

P: Ja jestem gościem, który dosyć szybko się nudzi różnymi rzeczami, więc myślę, że jakbym znalazł sobie jedną aktywność i zacząłbym ją uprawiać, to po pół roku- roku już by się to wypaliło i szukałbym czegoś innego, a tak mam trochę nowych bodźców.

 

T: To jest fajne, bo to jest ciekawość cały czas i zaspokajanie tej ciekawości w formie ruchu. Piotrek, dziękuję ci bardzo za rozmowę.

 

P: Dziękuję za zaproszenie i za przyjemną rozmowę.

 

T: Masz swój podcast, więc oczywiście zapraszamy do słuchania.

 

P: Mam nadzieję, że się uda zrewanżować i zrobimy coś u mnie.

 

T: Bardzo chętnie. Dziękuję ci bardzo. Przypominam, że co tydzień w środę pojawiają się kolejne odcinki podcastu, także zapraszamy i do zobaczenia.

 

P: Dzięki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *